Wg danych rządu płacę minimalną w Polsce pobiera 3,6 mln osób. Płaca minimalna stanowi też podstawę do ustalania minimalnej stawki godzinowej obowiązującej przy umowach zlecenia. Od 1 stycznia br. jej wysokość 4292 zł brutto. Z 1 lipca br. zostanie podniesiona do 4,3 tys. zł. W nadchodzących tygodniach zapadać też będą ważne decyzje dotyczące minimalnego wynagrodzenia w 2025 r. Negocjacje w tej sprawie prowadzone są w ramach Rady Dialogu Społecznego (RDS) do której należą przedstawiciele pracodawców, związki zawodowe oraz strona rządowa. Członkowie RDS powoli odsłaniają karty.
Płaca minimalna 2025. Związkowcy chcą wzrostu o 350 zł
W stanowisku trzech organizacji związkowych wchodzących w skład RDS czytamy, że chcą one, by w przyszłym roku wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę wynosił nie mniej niż 8,14 proc. Oznacza to podwyżkę o 350 zł, do poziomu 4650 zł brutto. Jednocześnie "strona pracowników zastrzega sobie prawo korektyzaproponowanych wzrostów w przypadku zmiany przez stronę rządową prognozowanych wskaźników makroekonomicznych stanowiących podstawę do prac nad projektem ustawy budżetowej na 2025 rok lub innych zdarzeń wpływających negatywnie na dochody pracowników" – czytamy.
Wynagrodzenie minimalne w 2025 r. Co mówią pracodawcy?
Zgodnie z oczekiwaniami, przedstawiciele organizacji pracodawców chcą niższych stawek. Mowa jest nawet o zamrożeniu minimalnego wynagrodzenia w 2025 r. na poziomie który będzie obowiązywał od lipca tego roku (czyli 4,3 tys. zł). "Przemawia za tym fakt, iż przyszłoroczna płaca minimalna będzie kształtowana w oparciu o znowelizowane regulacje ustawowe, będące efektem implementacji dyrektywy (…) w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej" - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Dyrektywa zakłada, że wynagrodzenie minimalne w krajach UE powinno się kształtować na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz 60 proc. mediany wynagrodzeń. "Aktualne kwoty minimalnego wynagrodzenia znacząco przekraczają te wskaźniki. Zgodnie z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa na lata 2024–2027, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane jest bowiem na poziomie 8579 zł brutto" – powiedział Kozłowski.
Z kolei dr Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" stwierdził: "Jesteśmy realistami i wiemy, że prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie utrzymać poziomu płacy minimalnej, ale będziemy walczyć o to, żeby ten wzrost w 2025 roku nie wykroczył poza parametry przewidziane w ustawie. I żeby nie była to waloryzacja dwukrotna w ciągu roku, jak obecnie".
Co o podwyżce płacy minimalnej mówi ustawa?
Zgodnie ze wspomnianą przez dr. Bernatowicza obowiązującą cały czas ustawą o minimalnym wynagrodzeniu, wspomnianą wzrost płacy minimalnej nie może być niższy niż wynika z wyliczeń opisanych w ustawie. Bazują głównie na przewidywaniach dotyczących inflacji. "Najniższy poziom płacy minimalnej w przyszłym roku dopuszczany przez obowiązujący obecnie ustawowy algorytm to 4510,90 zł. Natomiast stawka godzinowa dla zleceń to co najmniej 29,50 zł" – przypomina w "Rz" Łukasz Kozłowski.
Zamiany w przepisach o płacy minimalnej. Propozycja ministerstwa pracy
Jak wspomnieliśmy, w tym roku sytuacja z ustalaniem płacy minimalnej może być bardziej skomplikowana ponieważ oprócz ustalenia stawek na rok następny, powinniśmy wdrożyć unijną dyrektywę ws. adekwatnych wynagrodzeń minimalnych. To oznacza zmiany w przepisach. Teoretycznie powinny one zacząć obowiązywać już na początku przyszłego roku. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu pracy w rozmowie z radiową "Trójką" powiedziała, że projekt ustawy zmieniającej zasady wyznaczania płacy minimalnej w Polsce jest już gotowy i został przesłany do wykazu prac legislacyjnych rządu. "Proponujemy, żeby to minimalne wynagrodzenie wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To jest zgodne z dyrektywą" – powiedziała.
Wypowiedź szefowej resortu pracy wywołała spore zaskoczenie. "Jeśli ta zapowiedź się potwierdzi, oznaczałoby to wzrost płacy minimalnej od 2025 r. o ok. 850 zł (19,7 proc.), do poziomu 5150 zł miesięcznie" – skomentował na X Łukasz Kozłowski. Zapytał też, czy rzeczywiście chodzi tu o 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czy o 60 proc. mediany (co by oznaczało, że wzrost pensji minimalnej byłby niższy bo mediana wynagrodzeń w Polsce jest niższa niż średnia). Z wyjaśnień jakie ministerstwo pracy udzieliło "Dziennikowi Gazecie Prawnej" wynika, że płaca minimalna na 2025 r. będzie ustalana na zasadach obowiązujących obecnie (co może oznaczać, że 60 proc. średniej o której mówiła ministra Dziemianowicz-Bąk raczej nie wchodzi w grę).
Resort pracy poinformował jednak, że przygotowany przez niego projekt zakłada, że jest to cel na przyszłość. "(…) projekt ustawy wdrażającej dyrektywę będzie określał wartość referencyjną, do osiągnięcia której należy perspektywicznie dążyć i do której będzie porównywane minimalne wynagrodzenie. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skłania się, aby orientacyjna wartość referencyjna określona była jako 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia" - napisał resort w odpowiedziach dla "DGP".
Płaca minimalna 2025 r. Do 15 czerwca rząd powinien podać stawkę
Zgodnie z obowiązującą ustawą o wynagrodzeniu minimalnym do 15 czerwca br. rząd powinien przedstawić Radzie Dialogu Społecznego propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia na 2025 r. oraz minimalnej stawki godzinowej. Pracodawcy i związkowcy mają miesiąc na odniesienie się do niej. Jeśli na RDS nie dojdzie do uzgodnienia stawek, ich ustaleniem zajmie się rząd. Ma na to czas do 15 września br.