Od sierpnia 2024 roku formalnie będą mogły być oferowane dynamiczne taryfy energetyczne. W związku z tym cena prądu nie będzie już stała, lecz będzie zmieniać się co kwadrans. To pozwoli konsumentom zaoszczędzić, a rachunki będą więc mogły być niższe. W tym kontekście jednak przestrzega Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Reklama

Rachunek za prąd: Dynamiczne taryfy nie dla wszystkich

Taryfy dynamiczne uwzględniają aktualizacje cen energii co 15 minut, co znacznie dokładniej odzwierciedla zmienność na rynku. Handel energią odbywa się podobnie do innych surowców lub walut - gdy jest dużo energii, cena prądu jest niska, ale gdy popyt rośnie, wzrasta również cena. Rafał Gawin, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", zaznacza, że taryfy dynamiczne nie będą dostępne dla wszystkich ze względu na istniejące ograniczenia techniczne, przynajmniej na początku.

Reklama

Chodzi o konieczność korzystania z licznika zdalnego odczytu. Druga bariera to brak centralnego systemu informacji rynku energii (CSIRE). Ten ruszy dopiero w lipcu 2025 roku. Jest on niezbędny, aby klient np. wiedział, kiedy i jakie są poziomy cen energii. Kluczowe są jednak liczniki, bo to ich montaż determinuje możliwość korzystania z takiego rozwiązania jak taryfa dynamiczna - powiedział Gawin.

Reklama

Według prezesa URE należy przeprowadzić kampanię informacyjną, która miałaby na celu uświadomienie odbiorców na temat ryzyka i potencjalnych zagrożeń związanych z takimi taryfami.

Dla kogo dynamiczne taryfy za prąd?

Obawiam się też, że jak pokazuje praktyka - pojawią się na rynku podmioty, które na braku świadomości odbiorców będą chciały zarobić. Warto zatem zadbać o odpowiednią edukację - dodał Gawin.

Zdaniem prezesa URE istotne jest, aby odbiorcy byli świadomi dynamicznych zmian w cenach energii i zrozumieli związane z nimi ryzyko. Bez tej świadomości, wiedzy o mechanizmach oraz wspomnianych możliwościach technicznych, klienci nie zyskają, a nawet mogą ponieść straty.

Dlatego taryfy dynamiczne będą dedykowane klientom "świadomym i wyedukowanym, a także takim, którzy mają duże zużycie i mają przestrzeń, by zaoszczędzić energię". Według prezesa URE, aby zyskać na taryfie dynamicznej, "trzeba mieć możliwości przesuwania swojego największego poboru energii na czas, kiedy to cena np. w środku dnia jest najniższa", a nie każdy ma taką możliwość.

Dodał, że skorzystają także ci, którzy mają przydomowe magazyny energii i w ten sposób mogą tanio uzupełniać swój magazyn na resztę dnia. Trudno wymagać od każdego, że będzie np. w aplikacji śledził na bieżąco ceny energii na rynku bilansującym co 15 min - dodał Gawin.

Jak działa dynamiczna taryfa?

Prezes przypomniał również, że nadal czekamy na system informatyczny umożliwiający działanie aplikacji z aktualnymi danymi o cenach. Ponadto, zdaniem prezesa URE istnieje szansa na pojawienie się ofert hybrydowych, gdzie cena może być uśredniona np. w formie średniej cen z miesiąca.

Rafał Gawin wyjaśnił w rozmowie "Rzeczpospolitą" jak taryfa dynamiczna może działać na przykładzie pralki. Jeśli pralka pracuje przez 30 minut, to za pierwsze 15 minut będziemy rozliczani po cenie jednej takiej jednostki, a kolejne 15 min po kolejnej - już zmienionej cenie.