Projekt budżetu na przyszły rok, do którego dotarł DGP, tylko potwierdza, że zaczyna się wyborczy maraton. Wzrost wydatków dotyczy dużych grup elektoratu, których głosy będą cenne nie tylko w przyszłorocznej kampanii samorządowej, ale także parlamentarnej i prezydenckiej.
Więcej pieniędzy na pewno trafi do portfeli nauczycieli. Projekt zakłada, że od 1 września 2018 r., czyli kilka tygodni przed wyborami, otrzymają oni 5-procentową podwyżkę. Łączny szacunkowy koszt – 2 mld zł. Minister edukacji Anna Zalewska zapewnia, że w ciągu trzech lat nauczycielskie pensje wzrosną w sumie o 15 proc.
Jednocześnie rząd zamierza wywiązać się z porozumienia zawartego z pielęgniarkami i ratownikami medycznymi. Ich płace podskoczą o 400 zł. Tylko podwyżki dla pielęgniarek będą kosztować budżet 1,4 mld zł.
Reklama
Jak wynika z uzasadnienia do projektu ustawy, na wyższe pensje mogą liczyć również Służba Więzienna, Policja, Straż Graniczna, BOR i Straż Pożarna. Na ten cel zostanie przeznaczone 775 mln zł. Więcej pieniędzy trafi też do prokuratorów i sędziów. Nie będzie natomiast automatycznych i masowych podwyżek dla urzędników. Wskaźnik wzrostu wynagrodzeń pozostał zamrożony, choć sam fundusz płac w budżetówce rośnie o 2,45 proc. w porównaniu z tym rokiem, do 32,4 mld zł.
– Są podwyżki, to znaczy, że idą wybory. Ale ich polityczne znaczenie jest inne. W przypadku nauczycieli to premia za względny spokój przy wprowadzaniu reformy w szkołach. Służby mundurowe to grupa, w której PiS od dłuższego czasu szuka społecznych przyczółków. A pielęgniarki to środowisko, gdzie ma większe wpływy niż gdzie indziej – mówi politolog Rafał Chwedoruk.

Trwa ładowanie wpisu

Najbardziej rosną jednak przyszłoroczne wydatki na cele emerytalne. Obniżenie wieku emerytalnego ma kosztować 9 mld zł, a waloryzacja rent i emerytur 5,4 mld zł. To nie musi być koniec gestów wobec seniorów. Resort rodziny pracuje nad jednorazowymi dodatkami dla nich. Premier zapowiedziała, że mogą one wejść w życie w 2018 r. lub rok później. Dodatkowo na program darmowych leków 75 plus ma być przeznaczone 80 mln zł więcej niż w tym roku (obecnie jest to 560 mln zł).
Ministerstwo Finansów liczy się także ze wzrostem kosztów programu „Rodzina 500 plus” i na ten cel wysupłało o 1,3 mld zł więcej niż w 2017 r. Ten katalog rosnących wydatków pokazuje, że jest sporo grup, które skorzystają na przyszłorocznym budżecie. I jak liczą politycy PiS, swoją wdzięczność okażą przy wyborczych urnach.