"Zarabiam w sumie około 20 tys. zł brutto". Życie w ciągu dyżurowym, czyli szczerze o lekarskich pieniądzach
|
Aktualizacja:
Zarabiam w sumie około 20 tys. zł brutto. Obok etatu biorę udział w badaniach klinicznych, prowadzę szkolenia i wykłady. Pracuję 290–300 godzin miesięcznie – mówi lekarz z warszawskiego szpitala.
Bardzo dużo ludzi w Polsce byłoby bardzo szczęśliwymi, gdyby ktoś zaproponował im 5 tys. zł za pracę. Czas najwyższy skończyć z tym chaosem finansowym. Jak można pracować kilka tygodni na okrągło. Zostali rozpuszczeni i teraz ciągle im mało. Szarym Polakom potrafią zabrać wszystko, a nimi nie potrafią zrobić porządku. Pozwolili im, na dyżurowanie bez przerwy od piątku popołudnia do poniedziałku rana, pozwolili na kontrakty, a oni maja krzywdę, jak w czasie dyżuru trzeba pracować, są obrażeni i wulgarni.
@kto wam broni - zacznijmy od limitu wieku - ja np jestem za stary by isc na studia medyczne - kiedys myslalem o byciu lekarzem i mysle ze bylbym dobrym lekarzem bo medycyna jest wysmienita dyscyplina nauki i jesli ktos sie interesuje to ma spory obszar by sie ywkazac. Niestety na przeszkodzie stoja tez limity przyjec. Sztucznie wprowadzone ograniczenie ilosci studentow.
Ja zaiwanialem wiecej niz 12 lat, 5 letnie studia i kiepsko platna posada ale nie narzekam, nie zadam, nie strajkuje, nie moge niestety wykorzystac swoje uprzywilejowanej pozycji zawodowej, mam nadzieje ze duza czesc lekarzy zastapia systemy eksperckie... ktore nie beda zapisywaly szkodliwych lekow (w kobinacji z innymi gdzie czesto efekty wzajemne powoduja znoszenie efektu leczniczego). Taka prawda z juz przestajecie ogarniac zlozonosc leczenia, te ilosc kombinacji... i coraz czesciej popleniacie zwyczajne bledy lekarskie ktore pozostaja nierolizczone bo mozecie liczyc na solidarnosc korporacyjna i wlasne sady kolezenskie.
@a jak długo - w moim wypadku 5 lat i co gorsza gdy ja popelnie blad w sztuce to bedzie mnie scigal prokurator i nie moge liczyc na sad kolezenski... To jest problem - chcecie komercjalizacji ale w wypadku bledu zaslaniacie sie wielka misja i tajemna natura czlowieka... jesli ja - inzynier - mam przewidywac nieprzewidywalne a to czego nie moge przewidziec wziac pod uwage tak projektujac by spelniony byl okreslony margines bezpieczenstwa to dlaczego lekarze nie ponosza odpowiedzialnosci za zgony? Leczycie pacjenta ktory umiera - i co? - i nic... to naturalna kolej rzeczy... swietna wymowka.
Typowy oszust.
Bierze pieniądze za dyżur, na którym pisze artykuły czy przygotowuje się do wykładu za który bierze pieniądze osobno.
W czasach komuny było to powszechne: robotnik pracował na etacie, w czasie godzin pracy robiąc prywatę.
Środowisko lekarskie jest jednym z nielicznych, gdzie komuna przetrwała w całej rozciągłości, i nawet specjalnie tego nie ukrywają. Przyjmowanie prywatnych pacjentów w godzinach pracy, wykorzystywanie szpitalnego sprzętu dla celów prywatnych "po cichu" lub quasi legalnie za pośrednictwem spólek nomenklaturowych - to śród tych ludzi norma.
No i - oczywiście - przy tylu zajęciach i tak są przemęczeni. Stąd konieczność relaksu: przepłukania gardła czymś mocniejszym i ewentulane wykonywanie operacji po pijaku.
Ale w końcu co to szkodzi. Lekarz przecież zna granice swojego organizmu, nawet, gdy nie pamięta jak się nazywa i czy na pewno jest lekarzem.
to co przeczytałem w tym artykule, to włosy jeżą się na głowie, a pięści zaciskają się w kieszeni. Wśród lekarzy nastąpiło tak wielkie rozpasanie, że jest to karygodne. Widać jak na dłoni jacy oni są pazerni na kasę. Dla nich pacjent, to sztuka, a nie chory człowiek. Ciągle szukają okazji do wyciągnięcia pieniędzy z ludzi i ciągle im mało, ale za to narzekać na swój LOS , to robią po mistrzowsku.
A to ci nie przeszkadza,typowy okazie zawistnego polaczka,że pani Sadurska z Pis-u nie mająca żadncyh kwalifikacji merytorycznych do zajmowanego stanowiska zarabia w PZU 90000 PLN na miesiąc na etacie.Ale ktoś ratujący często zdrowie lub życie nei może zarabiać ułamka takiej kwoty.
Lekarz który robi około 300 godz miesięcznie nigdy nie powinien zostać lekarzem .On zagraża życiu pacjenta. Jego chora ambicja. Powinien się leczyć. Pozdrawiam
mój syn zarobił 3tyś. zł. a zrobił 320 godzin. Ktoś pewnie powie to trzeba było się uczyć. Ano się uczył, tylko sierota jest i daje się wykorzystywać zachłannym pracodawcom. Niestety. Ale czy to znaczy, że ma mieć zarobki siedmiokrotnie niższe :((
Lapowek boja sie brac wiec wymyslili 3 etaty w tym samym czasie, na dyzurach spia, kosza kase, a pacjenci umieraja. I to wszystko po 6 latach studiow magisterskich po szkole sredniej....zawod chirurga to jak praca rzeznika, zawod kardiologa interwencyjnegonto jak praca hydraulika, zawod anesteziologa to praca technika przy butlach gazowych, zawod ginekologa I urologa to praca kominiarza....
O jakim ty powołaniu mówisz, lekarz to normalny, bardzo odpowiedzialny zawód. Za ich pracę powinni dostawać bardzo godziwe wynagrodzenie. A frajerów co za miskę zimiorów będą leczyć ludzi to między bajki włóż, albo sobie poczytaj o Dochtorze Judymie. Byle jaka książka medyczna z dziedziny mojej córki to wydatek minimum 100 euro, i co myślisz że jej szpital kupi żeby dale się kształciła ? A jak chcecie się leczyć u konowałów to zapraszam na Ukrainę albo Białoruś, od razu docenicie polskie szpitale zamaist kwękać
Taka smutna prawda... na szczescie kazdy lekarz bardzo szybko zdobywa przeswiadczenia byci prawie bogiem a ewentualne porazki sa nieuchronne bo przeciez to naturalna czesc procesow zyciowych (czytaj jak jest sukces to moja zasluga a jak porazka to wina pacjenta i natury).
jest młody, to pracuje "pracuś". Będzie miał mało, to wyjedzie na saksy (zmywać gary). Nie ma czego zazdrościć. Ma zarobek 10 x większy jak "niejeden" emeryt. Jako na początku, tak i na wieki,wieków (Amen). Wcześniej zarabiali mało, brali łapuwki - muszą dorabiać na "prestiż". W dawnych Chinach, jak Cesarz zachorował to "medek" płacił głową. Była odpowiedzialność za zdrowie pacjenta. Lubię płacić jak jestem zdrowy, nie chory. Zmienić zasady wynagrodzeń.
A dlaczego ci wszyscy zazdosnicy nie podejma tej pracy , skoro to takie kokosy , sa wolne etaty po 15 tys. wiec do roboty . Potraficie to robic wiec sie zatrudnijcie , zamiast "chwalic " sie narodowa polska cecha - zazdroscia i opluwaniem innych
Niech sobie odpocznie, smoga, choroby, wirusy, zarazki. Za 5000 zł można także godnie żyć, a jak sobie jeszcze w sobotę lub niedzielę dorobi 4000 zł to już będzie lepiej niż dobrze. Można? Można!!!
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.
- 1
- 2
- 3
poprzednianastępnaMoże zainteresować Cię też:
Powered by ContentStream