Urząd Regulacji Energetyki po raz kolejny odrzucił wniosek taryfowy złożony przez dwóch rosyjskich przedstawicieli zarządu EuRoPol Gazu, spółki zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego. Proponowana wysokość opłat za tranzyt rosyjskiego gazu przez nasze terytorium była niższa od tej, która wynika z kalkulacji URE – dowiedział się nieoficjalnie DGP.

Reklama

Rosjanie, składając zaniżony wniosek, złamali ustalenia podjęte z końcem minionego roku w trakcie polsko-rosyjskich negocjacji gazowych. Jak informował wówczas Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, strony dogadały się w kwestii przyszłego kształtowania wysokości stawek tranzytowych. Uzgodniono, że opłaty za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę będą gwarantować EuRoPol Gazowi 2-proc. zyskowność (choć ostatecznie nie podpisano porozumienia w tej sprawie).

Wniosek rosyjskich członków EuRoPol Gazu wpłynął do URE 16 grudnia 2009 r. Jak ustaliliśmy, urzędnicy wezwali ich do wyjaśnień tej kalkulacji. Wniosek polskich członków zarządu spółki nie został jeszcze złożony. Trafi on do URE w ciągu najbliższych tygodni i to on prawdopodobnie zostanie ostatecznie zatwierdzony.

Tak wynikałoby ze scenariusza, który jest konsekwentnie realizowany już od kilku lat. Wysokość taryfy tranzytowej obowiązującej w Polsce rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gazu, w którym Gazprom ma 48 proc. udziałów, kwestionują od końca 2005 roku. Rosjanie płacą nam według własnych kalkulacji. Z kolei polscy członkowie EuRoPol Gazu składają do URE osobne wnioski i to te prezes urzędu zatwierdza. Szacuje się, że różnica między tym, co płaci Gazprom, a taryfą zatwierdzoną dla EuRoPol Gazu, urosła w latach 2006–2009 do ponad 1 mld zł.

Reklama

Więcej informacji: URE odrzucił rosyjskie propozycje cen za tranzyt gazu

p