Temat elastyczności rynku pracy został przedstawiony w tegorocznym raporcie GIGLIKE i EY Polska - GIGbarometr 2024. Jak wynika z badań, z elastycznych form współpracy korzysta obecnie 65 proc. firm działających w Polsce. Umowy B2B są stosowane w blisko 3 na 5 zakładów pracy. Ten trend stale rośnie, co najbardziej widać w przypadku średniej wielkości firm.

Reklama

Czym różni się B2B od umowy o pracę?

B2B, czyli business-to-business jest umową cywilnoprawną zawieraną między przedsiębiorcami. Pracownik jest w tym przypadku osobą prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą. Taka forma współpracy może być wprowadzona w każdej firmie, niezależnie od branży i obejmować identyczny zakres obowiązków jak umowa o pracę. Jakie są różnice między B2B a pracą na etacie?

  • B2B jest regulowane przez Kodeks cywilny, zaś umowa o pracę przez Kodeks pracy.
  • W przypadku umowy zawieranej między przedsiębiorcami jeden nie może narzucić drugiemu czasu i miejsca wykonywania obowiązków. Z kolei w umowie o pracę takie ustalenia muszą się już pojawić.
  • W B2B kwestia urlopów oraz ewentualnych nieobecności zależy od tego, w jaki sposób dogadają się obie strony. W przypadku etatu, pracownikom z góry przysługuje prawo do 20 lub 26-dniowego płatnego urlopu wypoczynkowego, a także urlopu okolicznościowego i zwolnień lekarskich.
  • Osoby samozatrudnione samodzielnie płacą wszystkie składki ZUS i podatki, zaś przy pracy na etacie ten obowiązek ciąży na pracodawcy.

Kluczową korzyścią dla samozatrudnionych jest możliwość uzyskania wyższego wynagrodzenia. Zwykle jest to o kilkaset zł więcej niż przy umowie o pracę. Wynika to z faktu, iż przedsiębiorca może płacić niższy podatek dochodowy, uwzględniając koszty prowadzenia działalności. Osoby, które zakładają działalność, mają również prawo skorzystania z ulgi na start, a następnie z małego ZUS-u. Umowa B2B zapewnia także większą elastyczność i swobodę. Druga strona nie ma prawa żądać stawiennictwa w określonym czasie i miejscu, co oznacza, że samozatrudniony może pracować o dowolnej porze oraz z dowolnego miejsca. Poza tym ma możliwość korzystania z leasingu, który również stanowi koszt uzyskania przychodu.

Eksperci ostrzegają przed ciemną stroną B2B

Elastyczna forma zatrudnienia jaką jest umowa B2B wydaje się mieć same plusy zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy, który ponosi mniejsze koszty zatrudnienia. To korzystne rozwiązanie również ze względu na możliwość optymalizacji podatkowej. Dla firm B2B jest sposobem na zmniejszenie obciążeń finansowych oraz na poprawę konkurencyjności.

Reklama

Okazuje się jednak, że taka forma umowy ma też swoją ciemną stronę. Eksperci ostrzegają, że osoby samozatrudnione mogą mieć w przyszłości problem z emeryturą, a konkretnie jej wysokością. Na ten temat wypowiedział się Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jego wypowiedź cytuje Gazeta Wyborcza.

- Jeśli to jest sytuacja, w której obie strony zgadzają się na umowę B2B to okej, ale niepokoi mnie, jeśli to się odbywa w mechanizmie wymuszania od pracownika przejścia na jednoosobową działalność gospodarczą. Warto zdawać sobie sprawę z konsekwencji, np. bardzo niskich emerytur, które czekają na tych, którzy dziś oszczędzają na składkach - mówi Andrzej Kubisiak.

Czy na przedsiębiorców czekają głodowe emerytury?

Pomimo rosnących składek na ubezpieczenie społeczne, osoby prowadzące działalność gospodarczą muszą liczyć się z tym, że w przyszłości czekają na nich najniższe emerytury. W najgorszej sytuacji są kobiety, z racji tego, że szybciej opuszczają rynek pracy. Jedynym rozwiązaniem dla samozatrudnionych jest dodatkowe oszczędzanie na emeryturę.

Obliczenia ZUS dotyczące świadczenia dla przedsiębiorców nie napawają optymizmem, zwłaszcza jeśli opłacają oni składki w minimalnym zakresie. Okazuje się, że mężczyzna, który przejdzie na emeryturę w 2039 roku, prowadząc działalność gospodarczą przez 35 lat i opłacając składki bez jakichkolwiek ulg może liczyć na emeryturę minimalną. Obecnie wynosi ona 1780,96 zł brutto, zaś w 2039 roku ma według prognoz wynieść 3456 zł brutto. Z kolei kobieta, która w tym samym roku przejdzie na emeryturę, otrzyma jeszcze mniej, bo najprawdopodobniej około 2254 zł brutto.

Należy dodać, że w obu sytuacjach świadczenie zrówna się z najniższą emeryturą tylko ze względu na staż pracy oraz dopłaty ze strony państwa. W przypadku mężczyzn ta dopłata wyniesie 226 zł, zaś w przypadku kobiet aż 1202 zł.