O wysokości pensji minimalnej każdego roku w praktyce decyduje rząd. Musi to zrobić do 15 września. W roku wyborczym może się jednak okazać wyjątkowo skłonny do ustępstw na rzecz związkowców. Ci od lat postulują, by płaca minimalna stanowiła połowę średniego wynagrodzenia.
- To byłoby jednak zabójcze dla legalnego zatrudnienia, zwłaszcza w biedniejszych regionach kraju - przekonuje główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski. Gazeta zauważa też, że w Unii Europejskiej taki poziom minimalnego wynagrodzenia jest rzadkością i występuje tylko w Luksemburgu, Francji i na Słowenii.