Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, wskazuje, że nie wyklucza wprowadzenia bonu energetycznego także w przyszłym roku. Niemniej jednak, podkreśla, że obecny system wsparcia odbiorców energii powinien zostać zastąpiony rozwiązaniem systemowym, które w dłuższym okresie będzie bardziej efektywne.
Reklama

Nie wykluczamy, że w przyszłym roku ten bon będzie, chociaż […] dla mnie osobiście ten program powinien zostać zastąpiony rozwiązaniem systemowym i nad takim też pracujemy – powiedziała Hennig-Kloska w Polskim Radiu.

Bon energetyczny 2025. Rewolucja czy ewolucja? Hennig-Kloska zdradza szczegóły

Minister zwróciła uwagę, że kluczowym celem jest zapewnienie trwałego wsparcia dla osób znajdujących się w ubóstwie energetycznym. Jej zdaniem, wsparcie to powinno być powiązane z poprawą efektywności energetycznej gospodarstw domowych, co pomoże stopniowo wyciągać je z ubóstwa energetycznego.

W tym tygodniu Sejm przyjął ustawę, która wprowadza maksymalną cenę energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł/MWh do końca września przyszłego roku. Z kolei dla samorządów oraz odbiorców wrażliwych cena zostanie ustalona na poziomie 693 zł/MWh do końca marca przyszłego roku.

Ta ustawa będzie rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Senatu. Jest wpisana już w harmonogram, co bardzo mnie cieszy. Dobrze by było, żeby jak najszybciej trafiła na biurko pana prezydenta. Będą poprawki, to oczywiście będziemy się nad nimi w Sejmie ponownie pochylać. Jest jeszcze przestrzeń, by tę ustawę powtórnie w Sejmie rozpatrzyć w tym samym tygodniu praktycznie – dodała minister.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Źródło: ISBnews