Zamrożenie cen energii 2024

Przypomnijmy, że aktualnie ceny prądu oraz gazu są zamrożone na poziomie cen z 2022 roku. Stan ten obowiązuje w tym roku od 1 stycznia do 30 czerwca. Tym samym już od 1 lipca można spodziewać się wyższych cen energii.

Koniec zamrożenia cen. Co nas czeka?

Reklama

W wywiadzie dla "Faktu" ministra Paulina Hennig-Kloska podkreśliła, że choć ceny energii były zamrożone, to i tak trudno mówić tutaj o tym, że realnie płaciliśmy mniej za prąd – z budżetu państwa konieczne były bowiem rokroczne dopłaty w wysokości ponad 30 mld zł. Pieniądze te z kolei pochodzą z podatków, a tym samym nie mogą trafić na inne cele, takie jak opieka zdrowotna, edukacja dzieci czy pomoc dla seniorów.

"Dzisiaj musimy doprowadzić do tego, by powoli przywracać równowagę na rynku cen energii, natomiast jednocześnie musimy i chcemy robić to tak, żeby to nie było odczuwalne dla społeczeństwa" – zaznacza ministra.

Reklama

Aktualnie mamy już do czynienia z pierwszą redukcją cen gazu – nowa taryfa dla gospodarstw domowych to 290 zł. Ministerstwo zakłada, że dochodzić będzie do kolejnych obniżek – a w tym cen taryf za prąd.

Rząd chce, by zamiast oddawać gospodarstwom domowym pieniądze za rachunki, doprowadzić do takiej sytuacji, w których ceny są dla Polaków akceptowalne, a rachunki nie będą tak wielkie, że ich opłacenie będzie utrudnione.

O ile wzrosną rachunki w lipcu?

Ministra została również zapytana o to, co nurtuje wielu Polaków – o ile wzrosną rachunku w lipcu po odmrożeniu cen. Według ministry pożądaną sytuacją są rachunki, które nie rosną więcej niż 30 zł za miesiąc.

Nowy system wsparcia w płaceniu rachunków za prąd

Zmiana musi zostać wprowadzona, a dla ministerstwa ważne jest, by była ona bezpieczna. Dlatego wsparcie ma objąć najuboższe rodziny – na przykład jednoosobowe gospodarstwa domowe senioralne czy wieloosobowe rodziny z niższymi dochodami. Jedną z form wsparcia ma być właśnie kwota podwyżkinie więcej niż 30 zł miesięcznie po odmrożeniu cen.

Ministra podkreśla, że dzięki odmrożeniu rachunków pieniądze z budżetu można przeznaczyć na inne kwestie dotyczące obywateli. Jednak ważna jest ochrona osób najuboższych, dla których średnio 200 zł w ujęciu półrocznym to duży wydatek, ponieważ na co dzień muszą wybierać między rachunkami a ciepłymi posiłkami.

Bon energetyczny dla najuboższych

Z racji tego, że aktualnie trwają konsultacje miedzy ministerstwem klimatu a ministerstwem finansów, szczegóły nie są jeszcze znany, jednak omawiane są takie kwestie, jak przestrzeń do obniżenia taryf za prąd czy objęcie najuboższych rodzin specjalną pomocą. Stanowić ją ma bon energetyczny, który na poziomie samorządów miałby zapewniać wsparcie w walce z ubóstwem energetycznym.

"Szacuje się, że w Polsce gospodarstw domowych wpadających w próg ubóstwa energetycznego i dotkniętych ubóstwem energetycznym jest nawet 3, 4 miliony" – mówi ministra. Ta grupa ma otrzymać bony energetyczne, które miałby być możliwe do realizacji już od lipca.

Wartość bonów nie jest jeszcze znana – więcej informacji uzyskamy po zakończeniu konsultacji między resortami klimatu i finansów