Nie milkną echa poniedziałkowego orędzia prezydenta RP. Andrzej Duda w telewizyjnym wystąpieniu poinformował, że misję tworzenia rządu po wyborach parlamentarnych oddał w ręce dotychczasowego premiera Mateusza Morawieckiego. Oznacza to, że PiS będzie mógł zdecydować o przyszłości Komisji Nadzoru Finansowego. Dotychczasowy prezes tej instytucji Jacek Jastrzębski kończy swoją kadencję na tym stanowisku z dniem 23 listopada br.

Reklama

Gronkiewicz-Waltz domaga się zmian w KNF

Zdaniem Gronkiewicz-Walt w przyszłości KNF istotne jest nie tylko to, kto będzie kierował tym urzędem. Polityczka związana ze środowiskiem PO uważa, że w Komisji Nadzoru Finansowego trzeba przeprowadzić znaczące zmiany. Nie w sensie personalnym tylko ustrojowym. Uważam, że tak jak w innych państwach powinien być osobno tzw. nadzór ostrożnościowy, czyli tam, gdzie to wiążę się z kapitałami banków, oddzielnie sposób prowadzenia rynku, konkurencyjność itp. - oceniła.

Ona karze, a nie nagradza poszczególne spółki. Można więc karać w jakimś sensie wedle swojego uznania, w tym sensie można składać wnioski do prokuratury, różne rzeczy można robić. Można kogoś lubić mniej lub bardziej - dodała. Gronkiewicz-Waltz przywołała przypadek poprzedniego szefa KNF, Marka Chrzanowskiego, który w 2018 roku został zatrzymany w związku z zarzutem przekroczenia uprawnień. Chodziło o rozmowę z właścicielem Getin Noble Banku w osobie Leszka Czarneckiego. To były decyzje w sumie polityczne - wskazała.

Reklama

Stopy procentowe. Co zrobi RPP?

Odniosła się też do tego, jaką decyzję podejmie w środę RPP. Wyobraźmy sobie, że Glapiński (prezes banku centralnego i szef RPP) podnosi stopy procentowe. To jest niemożliwe, jak się jednego dnia chwali, że mamy 6 proc. i za chwile będzie jeszcze niższa inflacja, to nie może podnosić stóp procentowych - komentowała na antenie radia.

Reklama

Rada Polityki Pieniężnej w środę ma ogłosić decyzję w sprawie stóp procentowych.Hanna Gronkiewicz-Walt oceniła, co powinna zrobi RPP. Uważam, że powinni obniżyć, ale nie tak hurra, tylko ostrożnie, żeby potem nie było wyskoku z inflacją. Ważny jest trend. Można bezpiecznie obniżyć o 0,25 proc. - wskazała była prezes NBP.

W październiku podjęto decyzję o obniżeniu stóp procentowych właśnie o 0,25 proc. W efekcie główna stopa, referencyjna, spadła do poziomu 5,75 proc. Jak podkreśla Gronkiewicz-Waltz, obecnie "mamy do czynienia z bardzo złożonym problemem". Inflacja w Polsce zależy też od rządu. Dużo dołożył do inflacji wciąż urzędujący rząd przez dorzucanie do popytu. Mam nadzieję, że ten nowy, pod przewodnictwem Donalda Tuska będzie realizował obietnice, ale dużo dodatkowych nie dorzuci - mówiła.

Zaznaczyła także, że sporą rolę odegra w tej kwestii przyszły minister finansów. Myślę, że to powinna być osoba, której nic nie zdziwi. Która powie: Myślałem, że było lepiej, ale trudno, musimy dać radę - podsumowała.