Dlaczego sklepy zbierają informację o kodach pocztowych (czyli PNA) klientów?

W przypadku, gdy kasjer pyta nas o kod pocztowy, ma to zwykle na celu zbieranie danych do celów marketingowych (planowania działań marketingowych) czy analizowania sprzedaży. Sklepy często wykorzystują dane dotyczące kodu pocztowego klientów, aby mogły oszacować skąd przyjeżdżają klienci poszczególnych sklepów i co kupują. Dane te są wykorzystywane do lepszego dopasowania oferty dla klienta. Ma to również wpływ na planowanie lokalizacji kolejnych sklepów tak, aby znajdowały się one jak najbliżej miejsca zamieszkania kupujących.

Wydaje się to bardzo korzystnym rozwiązaniem. Dlatego wiele osób nie ma problemu z podawaniem kodu pocztowego własnego miejsca zamieszkania. Informacja ta pozornie wydaje się bardzo ogólna, a podanie jej zupełnie bezpieczne. Jest to jednak jedna strona medalu.

Reklama
Reklama

Płatność kartą wraz z podaniem kodu pocztowego

O ile podanie kodu pocztowego, gdy płacimy gotówką, nie budzi żadnych podejrzeń, o tyle już zestawienie tej informacji z danymi z karty płatniczej podczas wykonywanej operacji płatności kartą budzi wątpliwości specjalistów. Teoretycznie podanie kodu pocztowego podczas płatności kartą może pozwolić na ustalenie tożsamości klienta. Sam kod pocztowy nie jest daną osobową, dlatego też kasjer ma prawo o niego zapytać. Natomiast tak naprawdę to klient decyduje, czy poda tę informację, czy też nie. Może odmówić podania kodu pocztowego miejscowości, w której mieszka bez żadnych konsekwencji.

Jak powiedział dr Wojciech Rafał Wiewiórowski na antenie Polskiego Radia, podczas wykonywanej przez nas płatności kartą sklep nie zbiera informacji należących do danych osobowych. Bowiem po wykonaniu takiej transakcji ma on wyłącznie ostatnie cyfry numeru karty. Natomiast ta informacja uzupełniona o kody pocztowe może umożliwić zewnętrznemu analitykowi mającemu dostęp do numerów kart bankomatowych czy kredytowych oraz adresów zamieszkania ich posiadaczy, ustalenie, o jakiego klienta dokładnie chodzi.

Niby bezpiecznie, ale…

Teoretycznie takie wycinkowe dane nie są danymi osobowymi, zatem nie są one objęte ochroną danych osobowych, które byłyby chronione ustawą. Problem pojawia się wówczas, gdy te dane trafią do firmy, która ma klucz łączący adres zamieszkania z numerem karty. A dane zebrane w sklepie mogą być cennym uzupełnieniem bazy posiadanej przez firmę będącą odbiorcą danych.

Oczywiście część ekspertów uważa, że kody pocztowe trudno wykorzystać do skompletowania szczegółowych danych o klientach. Szansa na to, by kasjer zapamiętał imię i nazwisko posiadacza karty jest mało prawdopodobne. Jednak obie strony są zgodne co do kwestii, że połączenie nazwiska danej osoby z kodem pocztowym miejsca jej zamieszkania otwiera drogę do łatwego ustalenia danych wybranej osoby, takich jak jej dokładny adres zamieszkania czy numer telefonu.

Co zatem robić w takiej sytuacji? Decyzja należy do nas. Warto jednak mieć na uwadze taką ewentualność. Możemy w kasie zapłacić gotówką lub też podać kod pocztowy miejscowości najbliższej tej, w której mieszkamy. Oczywiście podanie kodu pocztowego nie jest wymagane, a również bez tego możemy zrobić zakupy.