Sejm 13 stycznia uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, której projekt złożył PiS. Według autorów nowelizacji ma ona wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Posłowie Solidarnej Polski głosowali przeciw nowelizacji. W sejmowym głosowaniu żadna z 14 poprawek opozycji nie uzyskała poparcia, ale mimo to zdecydowana większość opozycji wstrzymała się od głosu, umożliwiając przyjęcie nowelizacji. Trafi ona teraz do prac w Senacie, który ma się nią zająć na posiedzeniu 31 stycznia.

Reklama

Bochenek o Grodzkim: Nigdy nie należał do tytanów pracy

Marszałek Grodzki nigdy nie należał do tytanów pracy, ale skoro wielokrotnie podkreślał jak ważna jest zmiana ustawy o SN, ma szansę się wykazać. Piłka jest na polu Senatu, a tam większość ma Platforma z opozycją - skomentował Bochenek, pytany czy Senat nie powinien zebrać się wcześniej.

Liczę, że marszałek Grodzki wróci z ferii i zacznie prace nad ustawą - dodał.

Reklama

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) we wcześniejszej rozmowie z PAP ocenił, że zwołanie posiedzenia na 31 stycznia "to jest za późno" i że jest to "gra na zwłokę Senatu". Dodał, że według niego, Senat powinien zebrać się tydzień wcześniej. To jest najlepszy termin, bo wtedy jest też posiedzenie Sejmu, który mógłby się od razu do tych poprawek senackich ewentualnych odnieść - mówił Pęk.

Ten kompromis z Komisją Europejską został wypracowany w rządzie, były wypowiedzi nawet publiczne komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, że ta ustawa sejmowa wypełnia oczekiwania Komisji Europejskiej i naprawdę już nie ma co wyważać otwartych drzwi. Najlepiej byłoby zebrać się szybko, przyjąć ustawę bez poprawek, ale jednak w dzisiejszym Senacie w tym układzie politycznym jest to sytuacja nie do pomyślenia dla marszałka Grodzkiego - podkreślił Pęk.

Projekt nowelizacji ustawy o SN PiS złożył w Sejmie 13 grudnia ubiegłego roku. Założenia ustawy były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Reklama

Zgodnie z tymi przepisami sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłościi bezstronności sędziego. Test ten będzie mogła zainicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Nowela uzupełnia także możliwość badania podczas testu wymogów niezawisłości i bezstronności o przesłankę ustanowienia sądu na podstawie ustawy.

Autor: Rafał Białkowski