Rzeczniczka KE Mina Andreewa podkreśliła w czwartek w Brukseli, że państwa członkowskie są zobowiązane do notyfikowania Komisji Europejskiej o wszelkich działaniach pomocy publicznej przed ich wdrożeniem. Do tej pory nie otrzymaliśmy notyfikacji od polskich władz, ale tego byśmy oczekiwali - zaznaczyła rzeczniczka Komisji.
Działamy na podstawie prawa europejskiego. Zgodnie z nim takie działania powinny być notyfikowane, aby Komisja mogła się im przyjrzeć. Tą kwestią zajmiemy się, gdy otrzymamy notyfikację - dodała Andreewa.
Chodzi o nową ustawę obniżającą ceny energii elektrycznej w Polsce, która weszła w życie 1 stycznia. Obniża ona akcyzę na prąd, zmniejsza tzw. opłatę przejściową i ustala ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. W czasie prac sejmowych posłowie opozycji wyrażali obawy o to, czy proponowane przez rząd rozwiązania, w szczególności rekompensaty dla spółek, nie okażą się niedozwoloną pomocą publiczną, którą zakwestionuje KE.
O sprawę był pytany w piątek w radiowej Jedynce marszałek Senatu.
W trakcie debaty, a debata była długa, w Senacie rozmawialiśmy na ten temat wiele godzin, poruszany był ten problem (...), i mamy zapewnienie ministerstwa, że było to wszystko poddawane opiniom naszych ekspertów i że wszystko jest w porządku i że takich zarzutów nie powinno być. Jestem raczej spokojny o efekt działania Komisji Europejskiej - powiedział Karczewski w radiowej Jedynce.
KE ma prawo do tego, aby sprawdzać tego typu ustawy i wydać swoją opinię. (...) Jestem spokojny. Jaki będzie efekt, zobaczymy - dodał marszałek Senatu.
Zgodnie z unijnym prawem jakiekolwiek środki pomocy udzielone przez państwa UE przedsiębiorstwom muszą najpierw zostać zgłoszone do Komisji w celu ich zatwierdzenia. Niektóre kategorie pomocy, np. dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz określonych sektorów, takich jak ochrona środowiska, badania i innowacje, są jednak wyłączone z tego obowiązku.