Najmocniej w Moskwie, gdzie tamtejszy indeks RTS wyrażający wartość spółek w dolarach, zyskał już ponad dwa procent przy umocnieniu się rubla o 1,3 procent. Wczoraj kurs rosyjskiej waluty był najniższy od 1998 roku, podążając za cenami ropy.
Dobrze radzą sobie giełdy w Europie. W Londynie FTSE100 zyskuje przed 10.00 naszego czasu 1,3 procent, w Paryżu CAC40 jest na plusie o 1,4. Niemiecki DAX prawie tyle samo.
Inaczej zakończył się handel na giełdach azjatyckich. Chiński indeks Shanghai Composite spadł o 7,63 procent. Japoński Nikkei225 o prawie 4 procent.
Na rynku surowców drożeje - po osiągnięciu najniższej ceny od 2009 roku, ropa naftowa. Baryłka ropy brent kosztuje 43,49 w kontraktach terminowych. Więcej o 2 procent niż wczoraj.
Wczorajsze załamanie na światowych rynkach wywoła dewaluacja chińskiego juana i obawy związane z kondycją gospodarki Państwa Środka.