Sektor spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych miał w ubiegłym roku tylko ćwierć miliarda złotych zysku netto. Są to jednak wstępne dane przed audytami, po których przeprowadzeniu wynik może być słabszy.
Druga informacja jest jeszcze gorsza. Złe kredyty stanowiły w końcu ubiegłego roku 30 proc. portfela SKOK-ów. Dla porównania – jak wynika z danych Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – średnia dla banków to niespełna 8 proc., a w kredytach konsumpcyjnych (tu SKOK-i konkurują z bankami) niecałe 17 proc. Jakość portfela spółdzielczych kas byłaby gorsza, gdyby nie ubiegłoroczne transakcje sprzedaży pożyczek na rzecz należącej do systemu SKOK spółki zarejestrowanej za granicą.
Oficjalnych danych na temat ubiegłorocznej sytuacji finansowej SKOK-ów nie ma.
– Podobnie jak w przypadku banków standardową informację o sytuacji sektora SKOK w 2012 r. podamy w najbliższych dniach – powiedział Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.
Kasa Krajowa SKOK odmówiła komentarza do czasu publikacji raportu przez nadzór.
Z naszych informacji wynika, że ubiegłoroczne zyski są w części wynikiem zdarzeń jednorazowych. Dotychczas bowiem, poza 2012 r., ani razu w rozliczeniach rocznych SKOK-om nie udało się przekroczyć poziomu 100 mln zł wyniku netto.
Równocześnie nie brakuje informacji, które świadczą o słabości systemu SKOK. Przykłady? Cały sektor może się wprawdzie pochwalić wysoką płynnością, ale ma problemy z kapitałami. W ubiegłym roku obowiązywała je niska norma 4-proc. współczynnika wypłacalności. Mimo to połowa z 55 kas jej nie spełniła. Banki formalnie mają dwa razy wyższą, a nadzór wymaga od nich jednak jeszcze więcej – współczynnika na poziomie 12 proc.
Od kilku miesięcy sytuacją SKOK-ów zajmuje się specjalna grupa robocza Komitetu Stabilności Finansowej, w której skład wchodzą przedstawiciele resortu finansów, banku centralnego i nadzoru.
– Ta grupa zajmuje się przygotowaniem ewentualnej restrukturyzacji kas znajdujących się w trudnej sytuacji – mówi nam osoba zbliżona do KNF.
Według niej jednym z wariantów jest wykorzystanie do pomocy banków, które po prostu przejmowałyby słabe SKOK-i. Za najpoważniejszego kandydata do takich przejęć jest uważany PKO BP, największy krajowy bank, do tego kontrolowany przez Skarb Państwa.
– Zainteresowane są także mniejsze instytucje, dla których oznacza to możliwość szybkiego zdobycia dużej grupy klientów – uważa nasz rozmówca.
Przedstawiciele PKO BP pytani o możliwość przejmowania SKOK-ów konsekwentnie zaprzeczają: – SKOK-i leżą poza obszarem naszego zainteresowania.
Restrukturyzacja spółdzielczych kas będzie możliwa także w inny sposób, na przykład za pośrednictwem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (który niedługo będzie mógł prowadzić uporządkowaną likwidację banków). Kasy będą mogły korzystać także ze wsparcia Narodowego Banku Polskiego w postaci kredytu refinansowego. Na razie taką możliwość ma jedynie Kasa Krajowa SKOK.
Długi SKOK (do Luksemburga)
SKOK zostaną objęte państwowym nadzorem, przed czym zaciekle się bronią. Z odsieczą ruszył im PiS, skarżąc ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Twierdzą, że nie ma „żadnych okoliczności” uzasadniających ograniczenie swobody SKOK. Otóż, okoliczności są poważne.
Końcówka ubiegłego roku. W Ministerstwie Finansów trwają prace nad rozporządzeniem, które ma „zapewnić stabilność” SKOK i „zagwarantować bezpieczeństwo” ulokowanym w nich oszczędnościom. W grudniu 2011 r. 2,5 mln członków Kas trzyma w nich 14 mld zł.
Regulacja powstaje z inicjatywy Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, który stwierdził, że Krajowa SKOK, nadzorująca wszystkie działające w Polsce Kasy, wyznacza poszczególnym z nich różne zasady tworzenia rezerw. I że uznaniowość decyzji Krajówki uniemożliwia ocenę ryzyka w działalności SKOK. Dwa lata wcześniej urzędy skarbowe, po przeprowadzeniu kontroli w co czwartej z 60 istniejących Kas, alarmowały, że wiele z nich zaniża rezerwy na „złe długi”. O wprowadzenie systemowych zabezpieczeń dla SKOK apelował Bank Światowy – wykazując, że z roku na rok rosną zaległości w spłatach udzielanych przez nie pożyczek. W 2010 r. Kasy miały problemy z odzyskaniem 2,15 mld zł z 9,8 mld zł pożyczonych klientom pieniędzy. Czyli 22 proc. portfela!
W lutym br., kilka dni po wejściu w życie rozporządzenia ministra finansów, Kasy powołują spółkę ASK Invest s.a.r.l. z siedzibą w Luksemburgu i rozpoczynają operację przenoszenia do niej „złych długów”. Rzecznik Krajowej SKOK Andrzej Dunajski nie chce ujawnić, ile należności przerzucono do Luksemburga do tej pory. Wszystko wskazuje jednak na to, że to właśnie obawa Grzegorza Biereckiego i jego współpracowników, że po wejściu w życie nowej ustawy o SKOK Komisja Nadzoru Finansowego zakaże takich praktyk i zobowiąże Kasy do urealnienia rezerw, jest jednym z głównych motorów napędzających ich do walki o obalenie ustawy.
Hmm...teraz to już wiem że Skoki to jedna wielka PRALNIA KASY!
PIS ludzie ...i znowu przekrety !!!
http://www.polityka.pl/rynek/1529761,1,skok-przenosi-dlugi-do-luksemburga.read#ixzz2VPd0h7f3
W październiku roku 2012 weszła w życie nowelizacja ustawy o SKOK przekazując nadzór nad SKOK KNF. Wprowadzono nowe zasady kształtowania wyniku finansowego, podobne do bankowych. Przepisy te dotyczą tworzenia rezerw na kredyty przeterminowane i są dużo bardziej rygorystyczne od tych które SKOK-i miały przez ostatnie 20 lat. Spowodowało to konieczność utworzenia zgodnie z nowymi zasadami dużo wyższych rezerw, które obciążyły wynik. Stąd kłopoty SKOK.
Czy SKOK-i są winne swej sytuacji, wszak Kasa Krajowa jest ich własnością. Dziś jest, ale do zmiany ustawy 75% głosów na Walnym Kasy Krajowej miała Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych (dziś Spółdzielczy Instytut Naukowy G.Bierecki Sp.J.) kierowana prze Grzegorza Biereckiego.
Było więc w SKOK-ach jak Bierecki chciał. Dziś jest On zamożnym człowiekiem, senatorem. Jest bezpieczny, popiera go Kaczyński, choćby dlatego że zatrudniał kiedyś zięcia swego brata, Prezydenta(pierwszego męża córki Lecha). To oczywiście zwykły przypadek.
Dziś krzywo patrzy otoczenie na nie najlepsze wyniki SKOK, rozumiem. Czy kury ponoszą odpowiedzialność za działania lisa?
Amber Gold to nic przy kaczej mafii. Tak czy owak bedzie winna platforma.
Nie transferuja za granice tylko bezposrednio do PiSu
Banki padają na twarz, więc trzeba dobrać się do Kasy w skok'ach ...
ciekawe na kogo pisuary będą składać jak to upadnie
rozumien teraz dlaczego bierecki i pis tak bardzo nie chcieli aby kasy były kontrolowane. Żeby można było wałki kręcić
Czyżby Amber Gold reaktywacja ??
Wezcie sie za AMBER GOld ,"Baka" i za tych co ciagneli ten samolot,to bedzie uczciwiej.