Z raportu British Petroleum wynika, że jeśli dotychczasowy poziom zużycia ropy nie ulegnie zmianie, a nowe złoża nie zostaną odkryte, czarnego złota starczy na kolejne 42 lata - twierdzi rosyjska Pravda". Z jednej strony to dobra wiadomość dla światowej gospodarki, z drugiej jednak - według wielu analityków - część krajów rozwijających się zawyża wysokość swoich złóż (głównie ze względów politycznych). A to oznacza, że ropa może się skończyć dużo szybciej. I choć istnieją nowoczesne technologie, które pozwalają na eksploatację ropy w miejscach niedostępnych jeszcze 10 lat temu, to jednak w wielu przypadkach są ona bardzo kosztowne, przez co zupełnie nieopłacalne.
>>> Wenezuelska ropa już czysto państwowa
"To paliwa kopalne będą podstawowym źródłem energii w przyszłości" - uważa Tony Hayward, prezes British Petroleum. Dziś okazuje się bowiem, że udokumentowane złoża ropy w Rosji, Norwegii i Chinach są niższe niż wcześniej zakładano. Poza tym, na wyczerpaniu jest część pokładów w Wielkiej Brytanii i Meksyku. Dlatego też British Petroleum, podobnie jak inne koncerny paliwowe, poszukuje nowych źródeł. Tymczasem wiele państw (np. Rosja, kraje Bliskiego Wschodu) wprowadza prawne regulacje, które ograniczają dostęp zagranicznych inwestorów do krajowych złóż.