W grudniu ubiegłego roku analitycy Deutsche Banku i Merrill Lynch prognozowali spadek cen ropy do 30, a nawet 25 dolarów za baryłkę. Prognozy te jednak były zbyt optymistyczne, wręcz niedorzeczne. Ograniczeniem dla spadków cen ropy był szczyt z 2000 roku na poziomie 37,2 USD. Ropa najtańsza była w połowie stycznia na poziomie 33,2 USD.

Reklama

Potem, pomimo czarnych recesyjnych scenariuszy, zaczęła drożeć. W ciągu pięciu miesięcy ceny ropy wzrosły o 121 procent. Układ na wykresie cen ropy wskazuje, że za 2-3 lata ceny ropy mogą osiągnąć nowe historyczne szczyty. Cena 200 USD za baryłkę wcale nie jest niedorzeczna - twierdzi Sławomir Dębowski, główny analityk Globtrex.com

>>>Ropa będzie rekordowo droga. Benzyna też

Na jesieni, gdy rynki akcji w USA osiągną nowe długoterminowe dna, ceny ropy będą gotowe do kolejnej silnej fali wzrostowej. Po przebiciu tegorocznego szczytu na poziomie 73,2 USD, co może nastąpić w 2010 roku do świadomości wielu inwestorów zacznie docierać fakt, że w kolejnych kilku kwartałach cena ropy może osiągnąć historyczne szczyty - dodaje analityk.

Do jesieni powinniśmy jednak zobaczyć większe spadki. Co je może wywołać? Dwa najważniejsze argumenty to spadki na giełdach w USA oraz znaczne umocnienie dolara. Powinny one doprowadzić do silnej korekty na cenach ropy - uważa Dębowski.