Zarówno Brown jak i Sarkozy wierzą, że wahania ceny ropy naftowej odnotowane w ciągu 2 ostatnich (od 35 aż do 147 dolarów) są wbrew ogólnie przyjętym prawom ekonomii i mogą podkopać zaufanie do rynku - podaje "Daily Mail". "Rządy nie mogą ani chwili dłużej stać z boku i biernie przyglądać się tej sytuacji" - mówią zgodnie. "Zmienność cen surowca działa na niekorzyść zarówno konsumentów jak i producentów" - dodają.

Reklama

>>> W 2050 skończy się ropa

Obaj politycy chcą, by Międzynarodowa Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (IOSCO), która sprawuje nadzór na światowym rynkiem finansowym, zajęła się kwestią poprawy przejrzystości i kontroli transakcji surowcowych na rynku instrunentów pochodnych. Zdaniem Browna i Sarkozy'ego zapobiegłoby to bolesnym skutkom spekulacji. "Nadmierna zmienność i brak przejrzystości cen są wrogami wzrostu. W takiej sytuacji zarówno konsumenci jak i importerzy tracą zaufanie do ropy" - zaznaczają przywódcy.