Rośnie kwota, jaką Polska będzie się starała odzyskać od Gazpromu. Do 350 mln dol., których domagamy się od Rosjan z tytułu tranzytu w latach 2006 – 2009, doszło teraz 60 mln dol. – takie odszkodowanie należy się PGNiG za gaz niedostarczony w 2009 r.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo może złożyć pozew przeciwko Gazpromowi – dowiedział się DGP. Chodzi o 60 mln dol. (około 170 mln zł) odszkodowania za gaz, który zakontraktowaliśmy na cały 2009 rok, a którego nie otrzymaliśmy.
PGNiG zamierzało złożyć taki pozew już na początku minionego roku. Pozwanym miał być jednak nie bezpośrednio Gazprom, lecz RosUkrEnergo, szwajcarska spółka związana z rosyjskim koncernem. RUE – zgodnie z umową zawartą z PGNiG – miało przesłać nam bowiem w 2009 r. ponad 18 proc. potrzebnego Polsce surowca. W efekcie kryzysu gazowego, który wybuchł w Europie w styczniu ubiegłego roku, dostawy te nie zostały zrealizowane. RUE nie wywiązało się z kontraktu. W marcu Gazprom przejął jednak zobowiązania RUE. "PGNiG nie występowało więc na drogę sądową, licząc, że tym razem Rosjanie prześlą nam brakujące ilości gazu" - twierdzi osoba znająca tajniki sprawy.
Jednak Gazprom nie wywiązał się z ustaleń. Rosjanie podpisali co prawda z PGNiG tzw. kontrakt letni, który pozwolił spółce na zapełnienie magazynów przed zimą, ale Gazprom dostarczył wtedy jedynie 1 mld m sześc. surowca, czyli o 1,4 mld m sześc. mniej, niż wynikało z umowy z RUE. W efekcie gazu w polskim systemie brakuje do dzisiaj.
Gazprom nie zapłacił też odszkodowania. Według naszych informacji roszczenia te mają być jedną z kart przetargowych w gazowych negocjacjach z Rosjanami. Rozmowy te utknęły bowiem w martwym punkcie. Sprawa rozbija się o znacznie większe pieniądze – 350 mln dol. (ok. 1 mld zł). Na tyle szacuje się zobowiązania Gazpromu wobec EuRoPol Gazu, spółki zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu w latach 2006 – 2009.
Więcej informacji: Długi Rosjan wobec Polski sięgają już 410 milionów dolarów
p