"Przez Internet mogłam złożyć w krótkim czasie kilkadziesiąt aplikacji i to w kilku miastach w Polsce" - opowiada o poszukiwaniu pracy Kasia Niewiadomska, absolwentka wydziału logistyki. "Korzystałam też z kilku portali z ogłoszeniami, zarówno branżowymi, jak i ogólnymi. Tam miałam od razu i gotowe kwestionariusze, i wykaz pracodawców. No i mogłam wybrać najlepszą ofertę" - dodaje.

Reklama

Pani Kasia dostała pracę na początku tego roku - styczeń, luty i marzec to najlepsze miesiące na jej szukanie.

"W maju i czerwcu pojawia się nieco mniej ofert. Spokojny jest również czas wakacji" - tłumaczy Dominik Matuzewicz z portalu Jobpilot. Zwiększony ruch w serwisach internetowych zaczyna się znów z nadejściem września.

Liczba ofert pracy w Internecie jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się na rynku pracy w różnych regionach kraju. Najwięcej anonsów dotyczy regionów, gdzie jest najmniejsze bezrobocie, czyli mazowieckiego, śląskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego. Jednak i w wolniej rozwijających się regionach można zauważyć wzrost zapotrzebowania na pracowników. Można tam również znaleźć dobrze wykształcnych ludzi, a w dodatku nie trzeba im płacić tyle, ile pracownikom z Poznania czy Warszawy.

"W mojej branży rekrutacja przez Internet to podstawa" - opowiada Andrzej Pisałło, właściciel firmy poligraficznej. Dużą grupę jego pracowników stanowią pracownicy ze wschodu Polski. "W przypadku mojej firmy pracę można wykonywać na odległość, a jej efekty przesłać przez Internet. Mam pracowników w Lublinie i Zamościu. Zarobki w Warszawie tak poszły w górę, że pewnie bym musiał zamknąć firmę, gdybym opierał się tylko na grafikach z Warszawy" - wyjaśnia.

Co ciekawe, najwięcej ofert pracy zamieszczanych w internecie jest skierowanych do osób z najniższym wykształceniem.

Do mechaników, kierowców i sprzedawców bez konieczności ukończenia szkoły średniej adresowanych było ponad sześćset tysięcy ofert (45 proc. wszystkich ogłoszeń o pracę). Prawie o połowę mniej było propozycji pracy dla specjalistów z wyższym wykształceniem. Pracodawcy poszukiwali też pracowników fizycznych - mogli oni wybierać spośród prawie dwustu osiemdziesięciu tysięcy ofert. Najmniej ogłoszeń adresowanych było do wyższej kadry kierowniczej - nieco ponad 20 tysięcy.

Reklama

Specjalistami najbardziej poszukiwanymi przez Internet byli fachowcy od sprzedaży. W zeszłym roku prawie co trzecie ogłoszenie w Internecie dotyczyło tej specjalizacji. Niemal tak samo często poszukiwani byli pracownicy do produkcji. Skierowane do nich oferty stanowiły prawie trzynaście procent wszystkich ogłoszeń o pracę. Nieco mniej, bo około 8 procent ofert, dotyczyło finansów i księgowości.

"Należy się bezwzględnie spodziewać rozwoju zarówno serwisów rekrutacyjnych, jak i innych narzędzi wspierających rekrutację" - zapowiada Zbigniew Woźniakowski z firmy HRK.

Materiał przygotowany we współpracy z programem "Praca". Oglądaj na antenie TVN CNBC Biznes we wtorki o godz. 20.30 w soboty o godz. 15.00 i 21.30 w niedziele o godz. 12.00 i 17.00.