CIE powstała na mocy porozumienia z 2022 roku między Polskim Funduszem Rozwoju, Zakładem Ubezpieczeń Społecznych oraz Kancelarią Premiera. Projekt ustawy uchwalono w 2023 roku, a system miał umożliwić obywatelom wgląd w oszczędności emerytalne z różnych źródeł, takich jak ZUS, KRUS, PPK, PPE, IKE, IKZE czy OFE. Dostęp miał być możliwy przez rządową platformę internetową lub aplikację mobilną.
Główne cele i założenia CIE
Centralna Informacja Emerytalna miała uprościć dostęp do informacji o oszczędnościach emerytalnych z różnych filarów systemu. Celem było także ułatwienie śledzenia środków zgromadzonych w dobrowolnych programach emerytalnych. Nad bezpieczeństwem systemu miał czuwać Polski Fundusz Rozwoju, koordynując współpracę z ZUS, KRUS i innymi instytucjami.
Dlaczego rząd rezygnuje z CIE?
W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano kilka powodów rezygnacji:
- Niskie wykorzystanie systemu – prognozy sugerują, że zainteresowanie CIE wśród obywateli byłoby niewielkie.
- Alternatywne rozwiązania – ZUS i inne podmioty już oferują podobne usługi, co czyni CIE zbędnym.
- Koszty administracyjne – utrzymanie systemu generowałoby wielomilionowe wydatki rocznie.
- Obawy o bezpieczeństwo danych – małe podmioty emerytalne mogłyby nie spełnić wysokich standardów ochrony danych.
- Braki kompetencji cyfrowych – wielu obywateli mogłoby mieć trudności z korzystaniem z systemu, co prowadziłoby do ich wykluczenia.
Co zamiast CIE?
Autorzy projektu podkreślają, że ZUS prowadzi działania edukacyjne i modernizuje Platformę Usług Elektronicznych, która ma zaoferować podobne funkcjonalności jak CIE. Dzięki temu większość potrzeb informacyjnych obywateli ma zostać zaspokojona bez konieczności wdrażania nowego systemu.