Od 1 lipca przestanie obowiązywać ustawowe zamrożenie cen prądu w Polsce, co oznacza, że wiele gospodarstw domowych będzie musiało płacić znacznie więcej za energię elektryczną. Ministerstwo Klimatu wyraziło chęć, aby podwyżki nie przekraczały 30 zł. Dodatkowo zapowiedziano, że państwo przedłuży ochronę dla najbardziej potrzebujących gospodarstw domowych.
Zmiany cen energii: Jakie plany ma rząd?
Szefowa resortu klimatu i środowiska została zapytana na antenie Polsat News o to, czy po 1 lipca ceny energii elektrycznej wzrosną. Wtedy przestaną obowiązywać rozwiązania mające na celu m.in. zamrożenie cen prądu. Hennig- Kloska powiedziała, by "nie straszyć" i poinformowała, że w czwartek miało miejsce spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Finansów, resortu przemysłu i aktywów państwowych oraz instytucji odpowiedzialnych za kształtowanie cen energii w Polsce. - Ja bym chciała, żeby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł - dodała.
Ministra zaznaczyła, że na rynku istnieje możliwość dalszego obniżenia cen, co wynika głównie z redukcji kosztów produkcji energii z węgla spowodowanej spadkiem cen uprawnień do emisji CO2. Podkreśliła także, że rynek jest obecnie w fazie stabilizacji. Zapewniła, że istnieją różne modele działania i że są na dobrej drodze do wyboru odpowiednich rozwiązań.
Przewodnicząca Ministerstwa Klimatu i Środowiska zaznaczyła, że od 1 lipca bieżącego roku dla niektórych gospodarstw domowych możliwe jest częściowe zamrożenie cen prądu, ponieważ analizuje się różne scenariusze. Minister zauważyła, że istnieją gospodarstwa, które wymagają wsparcia państwa, ponieważ nawet obecne, częściowo zamrożone ceny są dla nich problemem. Wśród nich wymieniła samotnie żyjących emerytów oraz rodziny wielodzietne o niskich dochodach.
Ogłosiła, że rząd planuje wprowadzić wsparcie dla tych konkretnych grup osób, by zapobiec wzrostowi ich rachunków za energię elektryczną. Według naszych szacunków nadal aż 4,5 miliona gospodarstw domowych może otrzymać dodatkowej pomocy.
Co z rozliczeniem fotowoltaiki? Nie będzie powrotu net meteringu
Pod koniec 2023 roku przyjęto ustawę, która w pierwszej połowie 2024 roku zachowuje dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy obejmują między innymi ustalenie maksymalnych cen prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Zachowana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.
Hennig-Kloska dodatkowo poinformowała, że wkrótce zostanie wprowadzona nowa ustawa prosumencka w ramach prac rządowych, której celem jest ulepszenie sposobu ich rozliczeń.
Minister, w rozmowie z PAP w połowie lutego, zapowiedziała prace nad korzystniejszymi sposobami rozliczania prosumentów. Potwierdziła, że w Departamencie Odnawialnych Źródeł Energii trwają działania mające na celu poprawę sytuacji prosumentów w zakresie rozliczeń. Celem jest zwiększenie opłacalności instalacji prosumenckich. Minister zaznaczyła, że zmieniło się prawodawstwo unijne i powrót do wcześniejszych zasad, takich jak net metering, nie jest możliwy.
Rozliczanie fotowoltaiki a net billing
Od 1 kwietnia 2022 roku w Polsce wprowadzono nowy sposób rozliczania prosumentów, znany jako net billing, zastępując dotychczasowy system oparty na tzw. opustach, czyli net metering. Zgodnie z poprzednim systemem, prosument rozliczał się z ilości zużytej i wyprodukowanej energii. Za każdą jednostkę energii wprowadzoną do sieci prosument mógł pobrać 0,8 jednostki za darmo, a przy większych instalacjach stosunek ten wynosił 1 do 0,7.
W ramach net billing z kolei prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej energii, a w razie potrzeby dokonuje zakupu. Jednak nie otrzymuje gotówki, a rozliczenia odbywają się poprzez konto prosumenckie, z którego następuje zakup energii.
Net metering, który umożliwiał prosumentom korzystanie z sieci jako wirtualnego magazynu energii, był dla nich korzystniejszy. Dzięki niemu prosument mógł uzyskać energię z sieci w przypadku niedoboru w dowolnym momencie. Osoby korzystające z tego systemu rozliczeń mogą z niego korzystać przez okres 15 lat.
Zmiany w systemie rozliczeń zostały uzasadnione faktem, że net metering spełnił swoją rolę promocyjną i spowodował gwałtowny wzrost liczby prosumentów w Polsce. Argumentowano również, że wzrost energetyki obywatelskiej wpłynął negatywnie na sieci, które nie były przygotowane na taką liczbę prosumentów. Dlatego też net billing ma zachęcać do większej samodzielności w zużyciu energii. Ponadto przekonywano, że w obliczu rosnących cen energii, net billing nadal pozostaje opłacalny.