O jednym z takich przypadków opowiada jeden odcinków programu "Uwaga!" emitowanego przez TVN. – Nie mogę się pogodzić, że nic złego nie zrobiliśmy, a nie mamy żadnej pomocy, żadnej ochrony. A osoba, która wykorzystuje ludzi, jest prawnie chroniona – ubolewa jego bohaterka. Emerytka wynajęła swoje mieszkanie kobiecie, która w chwili podpisywania umowy pojawiła się na spotkaniu w pełnoletnim synem. Problemy pojawiły się już na samym początku. Lokatorka nie płaciła w całości należnych kwot, w mieszkaniu interweniowała policja. Okazało się, że kobieta zamieszkała w lokalu z niepełnoletnimi dziećmi, ale w momencie podpisywania umowy nie poinformowała o tym właścicielki.

Reklama

Prawa lokatorów a ochrona wynajmujących

Okazało się również, że przed wprowadzeniem się do mieszkania pani Zofii rodzina wynajmowała inny lokal. Z informacji przedstawionych w programie wynika, że nie tylko za niego nie płaciła, ale również doprowadziła do jego dewastacji. Co więcej, rodzina była znana policji oraz opiece społecznej. Z ustaleń "Uwagi" wynika, że matka dzieci została wcześniej skazana za kradzież z włamaniem. Jej partner odbywa karę więzienia. Zaś w sądzie rodzinnym toczy się postępowanie o opiekę nad dziećmi.

Reklama
Reklama

Jak w tym kontekście wygląda sytuacja pani Zofii i należącego do niej mieszkania? Kobieta czeka na wyrok sądu ws. eksmisji. - Dwa razy udało mi się wejść do mojego mieszkania, ale z policją i tyle – mówi w "Uwadze!". I dodaje: - Zadłużenie wynajmującej to około 15 tys. zł. Podejrzewam też, że mieszkanie jest zdemolowane.

Prawa lokatorów – przepisy

Kłopotliwi lokatorzy korzystają z zapisów pochodzącej z 2001 r. ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Dokument został przygotowany m.in. z myślą o wyeliminowaniu sytuacji, w których osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej są eksmitowane na bruk. Ustawa zawiera szereg obwarowań oraz warunków, jakie musi spełnić właściciel lokalu i gmina, by doprowadzić do eksmisji niechcianego czy uciążliwego lokatora. Jednym z kluczowych jest uzyskanie wyroku sądu. Procedura ta nie należy do najszybszych. Co więcej, w wielu przypadkach korzystny dla właściciela nieruchomości wyrok sądu do dopiero początek drogi.

Jak pozbyć się uciążliwego lokatora? Procedury

Po wydaniu przez sąd wyroku i jego uprawomocnieniu, lokator jest zobowiązany do opuszczenia mieszkania. Jeśli tego nie zrobi, właściciel powinien zwrócić się do sądu o nadanie klauzuli wykonalności, a następnie z tytułem wykonawczym udać się do komornika. Tylko komornik może wykonać eksmisję z mieszkania. Warto jednak dodać, że również jego obowiązują określone procedury. Komornik powinien rozpocząć do wyznaczenia terminu samodzielnego opuszczenia mieszkania przez eksmitowaną osobę i wezwania lokatora do dobrowolnego opuszczenia zajmowanego lokalu.

Eksmisja a prawo lokatora do mieszkania socjalnego

Wydając wyrok nakazujący lokatorowi opuszczenie zajmowanego lokalu, sąd wskazuje jednocześnie, czy dana osoba ma prawo do otrzymania lokalu socjalnego. Jeśli lokator je uzyska, właściciel musi czekać, aż lokal zostanie przydzielony przez gminę. Do otrzymania lokalu socjalnego mają prawo m.in. kobiety w ciąży, osoby małoletnie, emeryci i renciści korzystający ze świadczeń socjalnych, osoby niepełnosprawne i bezrobotne. Osoby, którym nie przyznano prawa do lokalu socjalnego w niektórych przypadkach mogą mieć przyznane prawo do lokalu tymczasowego.

Jeśli lokator zajmuje mieszkanie mimo wyroku eksmisyjnego ze względu na oczekiwanie na lokal socjalny, właścicielowi przysługuje roszczenie o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z lokalu (może się o nie ubiegać od gminy). Wyroków sądowych nakazujących eksmisję nie wykonuje się w okresie od 1 listopada do 31 marca, jeśli lokatorowi nie wskazano lokalu zastępczego.