W poniedziałek w Polsat News premier Morawiecki stwierdził mówiąc o Suwerennej Polsce (wcześniej Solidarnej Polsce) ugrupowaniu Zbigniewa Ziobry, że "nie wyszła im ta reforma sądownictwa za bardzo" oraz że "oddaliśmy to niestety w ręce Solidarnej Polski i wyszło im, jak wyszło".

Reklama

W odpowiedzi lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro napisał na Twitterze m.in. "Premierze Mateuszu Morawiecki pełna zgoda, że reforma sądownictwa nie wyszła w pełni tak jak wspólnie chcieliśmy. Tyle że - przypomnę - najpierw zablokowały ją weta prezydenta. A potem unijny szantaż, którym od lat tłumaczy Pan brak swojej zgody na dalszą reformę sądownictwa. Apel do mnie o podjęcie zmian w sądownictwie przyjmuję w dobrej wierze. Dlatego przesyłam Panu raz jeszcze pakiet moich reform sądownictwa, gotowych do uchwalenia od przeszło czterech lat". Wśród projektów, które wysłał minister, są m.in. dotyczące Sądu Najwyższego czy obszernych zmian w Prawie o ustrojów sądów powszechnych.

"Będziemy to naprawiać dalej"

Reklama

Szef rządu podczas środowej konferencji prasowej został zapytany, co powie ludziom, którzy czekają w sądach na termin rozprawy, a widzą taką przepychankę w rządzie. - Ani ja, ani Rada Ministrów nie blokuje żadnych ustaw - zapewnił. - Pan minister sprawiedliwości bardzo wiele ustaw wnosił, one były dyskutowane. Całokształt reformy wyszedł tak, jak wyszedł - dodał premier.

Jak jednocześnie stwierdził, "warto znosić drobne uszczypliwości na rzecz tak wielkiego dzieła jak nasz program, który zrealizowaliśmy przez ostatnie osiem lat". - Na wołowej skórze trudno spisać te wszystkie wspaniałe, prospołeczne programy. Jestem bardzo dumny, że w pracach tego rządu brałem aktywny udział - zaznaczył Mateusz Morawiecki.

Reklama

Pan minister na pewno musi się trochę tłumaczyć z tego, że te postępowania są trochę przydługie cały czas, wiele jest do zrobienia jeszcze. Myślę, że będziemy to naprawiać dalej - mówił szef rządu.

Na uwagę, że to on jest premierem oraz na pytanie, czy sprawa braku reform w sądownictwie go nie obciąża, odparł: - Od samego początku, co myślę, że każdy choć trochę orientujący się w polityce, interesujący się polityką, wie doskonale, przekazaliśmy kwestie reformy wymiaru sprawiedliwości naszemu koalicjantowi. Już w pierwszej kadencji. Nasz koalicjant wiedząc, że jest to skomplikowana reforma, starał się różne rzeczy robić - jedne rzeczy wychodzą lepiej, inne wychodzą słabiej. Ta kwestia musi być na pewno jeszcze dalej reperowana. Na pewno musimy dalej usprawniać prace wymiaru sprawiedliwości - podkreślił premier.

"Bardzo ważny, dobry i ciekawy pomysł" Kukiza

Morawiecki zapewnił, że "oczywiście będziemy kontynuowali reformę wymiaru sprawiedliwości, mam nadzieję, że w taki sposób, aby ona realnie została przeprowadzona". - Analizowaliśmy pomysły spłaszczenia struktury sądów. Do tego dochodził bardzo ważny, dobry i ciekawy pomysł środowiska Pawła Kukiza wprowadzenia instytucji sędziów pokoju - mówił Morawiecki.

To jest o tyle ważne, żeby wszystkie te drobniejsze sprawy załatwiać szybko. Pamiętamy jeszcze z czasów słusznie minionych kolegia do spraw wykroczeń. Przecież tam w krótki, szybki sposób można było załatwić sprawy o charakterze prostszych wykroczeń, co odciążało wymiar sprawiedliwości, jakikolwiek wtedy on by nie był i jakikolwiek on dziś nie jest - zaznaczył.

Jak wskazał chodzi o "przyspieszenie działania wymiaru sprawiedliwości i o to, aby odpowiadał on oczekiwaniom społeczeństwa polskiego".

Jako osoba, która bardzo dba o to, aby wszystkie procesy społeczno-gospodarcze, publiczne, były jak najtańsze, dodam, że nasz wymiar sprawiedliwości jest najdroższych w Europie i to jest też cel, który tutaj składam na barki, nie pierwszy raz o tym mówię, Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o to, aby poprawiać te relacje, żeby ten cały ustrój sądów powszechnych i cały ustrój sądowniczy był tańszy - wskazał premier.

Grzegorz Bruszewski, Marcin Jabłoński, Rafał Białkowski