Ziobro "przypomniał" premierowi Morawieckiemu, że reformę "najpierw zablokowały weta prezydenta", a potem "unijny szantaż, którym od lat tłumaczy Pan brak swojej zgody na dalszą reformę sądownictwa" - napisał szef Suwerennej Polski. "Apel do mnie o podjęcie zmian w sądownictwie przyjmuję w dobrej wierze. Dlatego przesyłam Panu raz jeszcze pakiet moich reform sądownictwa, gotowych do uchwalenia od przeszło 4 lat" - napisał Ziobro.

Reklama

"Cieszę się, że wreszcie przyjął Pan do wiadomości, że szantaż pieniędzmi z KPO służy do blokowania zmian w sądownictwie. Od początku przed tym Pana przestrzegałem. Podobnie jak przed warunkowością i FitFor55. Uległość wobec Unii to m. in. dalsza degrengolada w sądownictwie, brak obiecanych pieniędzy i ograniczanie polskiej suwerenności" - napisał minister, zwracając się do premiera. Zaapelował też: "Pokażmy charakter i wreszcie przeprowadźmy gotowe od dawna projekty".

W odpowiedzi na słowa Morawieckiego, że "zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy", w skład której wchodzi również Suwerenna Polska "jest sto pięćdziesiąt razy ważniejsze" niż jego samopoczucie- Ziobro napisał, że w pełni zgadza się z tym stwierdzeniem. "Dodam również - moje. Teraz mamy ostatnią szansę, by to wszystko naprawić. Razem nam się uda. Bo tylko prawdziwie Zjednoczona Prawica przyniesie Polsce zwycięstwo" - napisał Ziobro.

Do wpisu minister dołączył zdjęcie pliku dokumentów i koperty. "Pakuję do koperty projekty i przesyłam Panu. Jednocześnie proszę, by wycofał się Pan ze zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym napisanych we współpracy z Brukselą. Już nie tylko Suwerenna Polska, ale nawet Prezydent RP, uważają, że zmiany te łamią polską Konstytucję. A do tego zamiast przyśpieszyć, spowolnią postępowania" - zakończył Ziobro.

"Oni tak sobie żartują"

Reklama

W poniedziałkowym programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News premier Mateusz Morawiecki skrytykował Suwerenną Polskę w odpowiedzi m.in. na pytania o krytykę ze strony polityków skupionych wokół Ziobry. - Oni sobie tak żartują. Przyjęli sobie taki sposób, bo tam gdzie się pojawi moje nazwisko zapewne jest większa klikalność. W ten sposób chcą sobie zapewnić jakąś większą publicity - mówił premier. - Poszczególni członkowie Suwerennej Polski często podchodzą do mnie na korytarzach sejmowych, prowadzimy normalne rozmowy w sprawach ważnych, choćby rolniczych - dodał.

Morawiecki zapewnił, że chciałby wspólnego startu wyborczego z Suwerenną Polską. - Idziemy razem do wyborów jako Zjednoczona Prawica, ważne, aby być tą Zjednoczoną Prawicą mimo pewnych różnic - podkreślił.

Sprawa KPO

O napięciach między premierem a ministrem sprawiedliwości media piszą od dawna. W tle jest decyzja Komisji Europejskiej, która zablokowała wypłatę środków z Krajowego Funduszu Odbudowy.

Komisja Europejska na początku czerwca ub. roku zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

Na początku roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która - według PiS - ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

W lutym tego roku wniosek o zbadanie zgodności noweli z konstytucją skierował do TK - w trybie kontroli prewencyjnej - prezydent Andrzej Duda. W Trybunale Konstytucyjnym trwa jednak spór o kadencję prezes Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie.

Posłowie PiS złożyli 4 maja w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który zakłada zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego i pełnego składu TK do 9 sędziów.