Zarząd komisaryczny ma uchronić znanego także w Polsce (od czterech lat) producenta samochodów typu SUV, który stracił płynność finansową, od bankructwa. SAIC od dłuższego czasu zabiega o finansowe wsparcie w rządzie i w bankach koreańskich, chcąc utrzymać produkcję i uniknąć masowych zwolnień załogi (obecnie liczy 7,1 tys. osób).
Zarząd państwowego Korea Develompment Bank, największego wierzyciela Ssangyong Motor Corporation, oświadczył, że takiej pomocy udzieli, jeśli to samo zrobią Chińczycy. SAIC zasilił Ssangyonga kwotą 45 mln dolarów w grudniu 2008 roku, ale była to kropla w morzu potrzeb. Tymczasem Ssangyong tnie koszty, wysyłając pracowników na wcześniejsze emerytury, a tym, którzy pozostają, obcina wynagrodzenia o 30 proc.
Jest już pierwsza ofiara załamania się światowego ryku samochodowego. O komisaryczny zarząd wystąpił do sądu w Seulu Ssangyong, najmniejszy z piątki koreańskich producentów aut. Jego większościowy udziałowiec chiński koncern SAIC Motor Corporation nie chce już dłużej dokładać do przynoszącej straty firmy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama