Chrysler, który w ponad 80 proc. należy do funduszu Cerberus Capital Management (resztę ma Daimler AG, producent mercedesów) otrzymał już 4 mld dolarów pożyczki z opiewającego na 700 mld dolarów funduszu TARP (Troubled Asset Relief Program). Żeby jednak przetrwać potrzebuje dodatkowych 3 mld i to do 31 marca tego roku. "Jesteśmy na dobrej drodze do uzyskanie tej kwoty" - oświadczył prezes Chryslera Jim Press. Rozmowy Chrysler Financial z Departamentem Skarbu o wielomiliardowy zastrzyk finansowy mają się zakończyć w najbliższy piątek.
Chrysler jest jedynym koncernem z Wielkiej Trójki, który chce dodatkowego wsparcia. General Motors kilka dni temu oświadczył, że nie będzie się ubiegał o kolejne pieniądze poza przyznanymi mu już 13,4 mld dolarów, zaś Ford w ogóle zrezygnował z pomocy. Prezes Forda Alan Mullaly stwierdził, że jeśli kryzys na amerykańskim rynku samochodowym nie pogłębi się jeszcze bardziej to koncern da sobie radę.
W 2008 roku sprzedaż aut w USA spadła o 18 proc., do poziomu najniższego od 16 lat.