Na urlop pójdą teraz głównie handlowcy i pracownicy biur. I to już z początkiem lutego. Decyzją zarządu mają nie przychodzić do pracy przez dwa tygodnie. Będą otrzymywać wynagrodzenia ze specjalnego funduszu utworzonego przez Fiata i włoski rząd.
Urlopy są reakcją na kurczący się rynek samochodowy w Europie, w tym także włoski, najważniejszy dla Fiata. Sprzedaż nowych aut spadła tam w grudniu o ponad 13 proc., podobnie jak w całym 2008 roku.
Wciąż na przymusowych miesięcznych urlopach - do 12 stycznia - jest blisko 50 tys. spośród 80 tys.pracowników produkcyjnych Fiata, zatrudnionych w 20 jego włoskich fabrykach. Aż w 14 spośród tych fabryk wstrzymano produkcję. Wytwórnia Fiata w Tychach miała jak dotąd doroczną przerwę świąteczno-noworoczną.
Przerwy w produkcji i związane z nimi przymusowe urlopy ogłosiła ostatnio Toyota. Na 11 dni w lutym i marcu wstrzymany zostanie montaż aut w wszystkich fabrykach tego koncernu w Japonii. Do 19 stycznia 30 zakładów zamknął zagrożony bankructwem Chrysler.
Fiat wysyła na przymusowe urlopy gigantyczną grupę pracowników. Zarząd szuka urlopowiczy nie tylko wśród robotników, których 50-tysięczna armia ma siedzieć w domach do 12 stycznia. Z powodu zamknięcia 14 z 20 włoskich fabryk, pracy nie ma też dla zatrudnionych w administracji koncernu. Aż 1800 pracowników umysłowych dostało "propozycję nie do odrzucenia".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama