W czwartek w Sejmie ma odbyć się głosowanie nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP. Kukiz zapytany w radiu RMF FM, czy ma jakieś wątpliwości, co do zagłosowania za kolejną kadencją Glapińskiego, odpowiedział, że "trudno mieć wątpliwości w przypadku, gdy jest jeden kandydat". Dodał, że opozycja nie przedstawiła mu swoich kandydatów, nikt go nie zachęcał do zagłosowania na kogoś innego i nie było żadnych wskazań, kto by mógł zastąpić prezesa Glapińskiego.

Reklama

- Załóżmy, że przekonałaby mnie opozycja, że ten czy inny człowiek byłby świetnym prezesem. Wtedy być może wybrałbym się do prezydenta i poprosił "panie prezydencie, może by pan spojrzał łaskawym okiem" - powiedział Kukiz.

Zaznaczył, że gdyby Glapiński nie został wybrany na drugą kadencję, to jego następca miałby "wszelkie powody", by przy większej inflacji usprawiedliwić się i powiedzieć, że jest ona winą Glapińskiego. Dodał, że obecny prezes NBP powinien w pełni ponieść odpowiedzialność za obecne problemy. - Mam nadzieję, że wyprowadzi Polskę z tej fatalnej sytuacji pieniężnej - powiedział Kukiz.

O wcześniejsze wybory "trzeba zapytać Ziobry"

Reklama

Lider Kukiz'15 zapytany został również o możliwość przeprowadzenia przyspieszonych wyborów parlamentarnych oraz jego polityczną przyszłość. Odpowiedział, że o wcześniejsze wybory zapytać należy szefa MS i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobrę, lecz jego zdaniem politycy SP "dogadają się" z Prawem i Sprawiedliwością.

SP i PiS prowadzą obecnie rozmowy w związku ze sprzeciwem partii Ziobry wobec prezydenckiej propozycji zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Zmiany dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN są oczekiwane przez Komisję Europejską w negocjacjach dotyczących uruchomienia środków z unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

- Młodzi ludzie z frakcji Ziobry w życiu nie odpuszczą tych wszystkich spółek. Te półtora roku będą chcieli dotrwać w synekurach. Jeżeli pan Ziobro będzie się upierał przy swoich różnych planach, to może skończyć się jak z panem Gowinem, czyli zostanie z taka samą ilością posłów, jaką ma Gowin czy Kukiz - ocenił.

Reklama

Kukiz będzie rozmawiał z Kaczyńskim o tym, "czy w ogóle jest sens, bym pozostawał w polityce"

Odnosząc się do swojej przyszłości przekazał, że oczekuje w nadchodzącym tygodniu spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i omówienia losu ustaw autorstwa Kukiz'15, które w jego ocenie muszą zostać przyjęte. Wśród nich wymienił ustawę o sędziach pokoju oraz ustawę o broni i amunicji oraz "bardziej kompleksowe podejście do obronności".

- Chcę rozmawiać o tym, czy w ogóle jest sens bym pozostawał w polityce. Dla mnie jedynym sensem pozostania w polityce jest nadzieja i wiara w to, że te kluczowe ustawy - łącznie ze zmianą ordynacji wyborczej - będą uchwalone w czasie mojej aktywności - dodał.

Poinformował, że jeżeli w tej kadencji Sejmu zostaną uchwalone dwie, wcześniej wymieniane ustawy, to zastanowi się nad startem w kolejnych wyborach z list Zjednoczonej Prawicy.