W czwartek, 26 sierpnia odbyła się konferencja prasowa Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz ministra-członka Rady Ministrów, Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.

Koniec akcji ewakuacyjnej

Dzisiaj kończy się akcja ewakuacyjna z Afganistanu - mówił premier Morawiecki.

Akcję rozpoczęliśmy już w czerwcu, to wtedy ściągneliśmy do Polski pierwszych pracowników, którzy współpracowali z nami od lat - dodał.

Reklama

Pomagamy wszędzie tam, gdzie tej pomocy musimy udzielić, Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie - mówił Morawiecki.

Byliśmy poproszeni te o udzielenie wsparcia w procesie logistycznym - powiedział.

Polska pomogła międzynarodowym organizacjom zarówno w transporcie personelu, jak i sprzętu - dodał.

Na lotnisku w Kabulu i w całym Afganistanie sytuacja jest trudna, można powiedzieć, dramatyczna, dlatego wszyscy podjęliśmy decyzję o zakończeniu akcji ewakuacyjnej, jutro z Uzbekistanu przylatują ostatnie samoloty - mówił premier - ocenił premier.

Ta akcja została przeprowadzona wzorcowo, dziękuję gorąco przede wszystkim naszym dyplomatom i wojskowym - mówił Morawiecki.

Dziś jest czas, kiedy musimy zakończyć akcję, do Polski ściągnęliśmy, oprócz Polaków, również około 900 osób z Afganistanu, w tym około 300 kobiet i 300 dzieci - dodał.

Premier pytany był o pomysł "na zagospodarowanie, znalezienie pracy ewakuowanym Afgańczykom". Polska wykonując nasze zobowiązania sojusznicze, a także pomagając współpracownikom Polski zdecydowała się na przeprowadzenie tej sprawnej akcji ewakuacyjnej i Polska staje się dla tych osób pewną przystanią bezpieczeństwa - odpowiedział szef rządu.

Reklama

Jak dodał, "te osoby są wolnymi Afgańczykami". Część z nich, jak tylko będą bezpieczne, normalne warunki w Afganistanie, będzie chciała udać się tam z powrotem. Pomożemy w tym procesie także, a dzisiaj są wolnymi przyjaciółmi Polski - zaznaczył. Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie i staramy się zawsze w takich sytuacjach pomagać - podkreślił.

Dworczyk: Po decyzji o ewakuacji został utworzony most powietrzny

Po decyzji o ewakuacji został utworzony most powietrzny - mówił Michał Dworczyk.

Łącznie wykonano 44 loty, przewieziono ponad 1100 osób, z czego ponad 900 to są obywatele Afganistanu, które współpracowały z nami od lat - dodał.

Pomogliśmy obywatelom innych krajów, między innymi Litwie, Estonii, Czechom, Niemcom, także organizacjom międzynarodowym - powiedział minister Dworczyk.

Do Polski trafi tymczasowo około 500 pracowników NATO i 45 afgańskich współpracowników unijnych - dodał.

Premier o decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka zdecydował w środę, że Polska musi zapewnić migrantom koczującym przy jej granicy żywność, ubrania, opiekę medyczną i, jeśli to możliwe, tymczasowe schronienie. "Jednocześnie środki te nie powinny być rozumiane jako wymóg", by Polska wpuściła tych migrantów na swoje terytorium - dodał ETPC.

Podczas konferencji premier został poproszony o komentarz do oświadczenia ETPC. Polsko-białoruska granica jest pewną bardzo konkretną, ściśle określoną linią nie tylko na mapie, ale w rzeczywistości - podkreślił. Jak tylko ktoś jest na terytorium Rzeczypospolitej, to przeprowadzamy wszystkie stosowne procedury w sposób profesjonalny, ale także humanitarny, dlatego wszystkie osoby, które na terytorium Rzeczypospolitej się przedostały, znalazły się na naszym terytorium są dzisiaj zaopiekowane w ośrodkach, specjalnych, zamkniętych ośrodkach, ale w pełni wszelka pomoc została nad nimi roztoczona - dodał.

Pozostałe osoby są na terytorium Białorusi, one zostały przez Białoruś zaproszone, otrzymały wizy białoruskie, białoruskie biura turystyczne, bądź irackie biura turystyczne roztaczały przed nimi pewne konkretne propozycje i wobec tych osób zobowiązane jest im pomagać państwo białoruskie - podkreślał Morawiecki. Jednak chcemy pomóc także tamtym osobom - zastrzegł. I dlatego czeka konwój sanitarny, czeka na wpuszczenie do Białorusi i jesteśmy gotowi w każdej chwili przekazać pomoc humanitarną dla wszystkich osób, które są po drugiej stronie granicy - zapewnił.

Morawiecki podkreślił, że osoby koczujące na granicy to w większości obywatele Iraku, którzy zostali "w specjalny sposób zaproszeni przez reżim Łukaszenki po to, żeby zdestabilizować sytuację w Polsce, zdestabilizować sytuację w Unii Europejskiej". To jest dla wszystkich jasne - dodał.

To jest także jasne dla Komisji Europejskiej, która wydała komunikat, w którym zawierają się słowa o tym, że nie wolno podżegać do nielegalnej imigracji - przypomniał. W słowniku Unii Europejskiej, w słowniku Komisji Europejskiej to naprawdę są niezwykle mocne definicje, niezwykle mocne stwierdzenia - mówił. Obserwowałem cały kryzys migracyjny z bliska i widzę jak ewoluuje stanowisko Unii Europejskiej, stanowisko Komisji Europejskiej - stwierdził szef rządu.

Morawiecki podkreślił też po raz kolejny, że Polska jest gotowa pomóc tym, którzy są na terytorium Białorusi. Ale potrzebujemy do tego zgody władz białoruskich - zastrzegł.

Na wysokości miejscowości Usnarz Górny, po białoruskiej stronie granicy z Polską, od kilkunastu dni koczują migranci. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.

W niedzielę polskie MSZ skierowało do strony białoruskiej notę dyplomatyczną, oferując pomoc humanitarną dla migrantów. We wtorek prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział PAP, że transport z pomocą humanitarną - na którą składają się m.in. namioty, koce, agregaty prądotwórcze - jest na przejściu granicznym w Bobrownikach i czeka na zgodę na wjazd na Białoruś.

Jak poinformował we wtorek MSZ, resort otrzymał kopię białoruskiej noty dyplomatycznej, z której jasno wynika, że nie ma zgody ze strony Białorusi na przekroczenie przez polski konwój humanitarny granicy polsko-białoruskiej.