Pomysł powołania Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego (PANA) to pokłosie afery, jaka wybuchła z udziałem spółki GetBack. W toku śledztwa ustalono, że windykator fałszował sprawozdania finansowe.

Reklama

Zdaniem rządu wina za to, że nie wychwycono nieprawidłowości w GetBacku ponosi m.in. dotychczasowy kiepski nadzór nad biegłymi rewidentami i firmami audytorskimi. Do tej pory kontrolę nad nimi sprawowały dwa organy. Pierwszy to Krajowa Komisja Nadzoru, która działa w ramach Polskiej Izby Biegłych Rewidentów. Drugim jest umiejscowiona przy minister finansów Komisja Nadzoru Audytowego, która miała pieczę nad tzw. jednostkami zainteresowania publicznego, czyli m.in. spółkami notowanymi na giełdzie.

PANA w teorii miała ruszyć z początkiem tego roku, ale instytucjach rodzi się bólach. Pod ponad dwóch miesiącach wciąż nie ma szefa. Z ustaleń DGP wynika jednak, że ma się to zmienić w przyszłym tygodniu.

Prezesem PANA zostanie Marcin Obroniecki, były wicedyrektor departamentu rozwoju rynku finansowego w Ministerstwie Finansów. Już działa w strukturach agencji – mówi nasze źródło z kręgów rządowych.

Reklama

Obroniecki do administracji rządowej przyszedł razem z Mateuszem Morawieckim. W grudniu 2015 r. został jego doradcą w Ministerstwie Rozwoju. Wcześniej przez trzy i pół roku pracował w BZ WBK jak analityk. Do MF trafił też razem z Morawieckim, gdy ten do stanowiska wicepremiera, ministra rozwoju dostał także tekę ministra finansów. Od listopada 2016 r. Obroniecki był wicedyrektorem departamentu rozwoju rynku finansowego. W tym czasie - przez osiem miesięcy - był także przedstawicielem ministra finansów w Komisji Nadzoru Finansowego. W sumie w resorcie spędził ponad trzy lata. Odpowiadał m.in. za implementację szeregu istotnych dla rynku kapitałowego dyrektyw unijnych (MiFID 2, PSD 2, MAR) oraz koordynował prace nad Strategią Rozwoju Rynku Kapitałowego, którą rząd przyjął w październiku ubiegłego roku.