Jak podkreślił Orlen w komunikacie, zastosowanie procedury "stop the clock" oznacza, że KE dała spółce więcej czasu na przygotowanie dodatkowych, szczegółowych informacji w procesie przejęcia kapitałowego Lotosu. W opinii koncernu zastosowanie procedury to korzystne rozwiązanie dla obu stron procesu negocjacji. Dzięki procedurze „zatrzymania zegara” PKN Orlen zyskuje czas na zebranie dodatkowych informacji, a Komisja będzie miała więcej czasu na przeanalizowanie przedstawionej dokumentacji przed podjęciem finalnej decyzji - zaznaczył płocki koncern.

Reklama

Komisja Europejska ma teoretycznie czas do 22 stycznia 2020 roku na wydanie decyzji w sprawie połączenia Orlenu z Lotosem. Termin ten zostanie jednak wydłużony o czas stosowania procedury "stop the clock".

PKN Orlen podkreślił, że procedura „stop the clock” jest wykorzystywana przez Komisję w pogłębionej fazie analiz, szczególnie w przypadku skomplikowanych procesów przejęć kapitałowych. Byliśmy na to przygotowani. Obu stronom zależy, aby transakcję przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przeprowadzić z korzyścią dla całego rynku. Jesteśmy pewni naszych argumentów i to dobry sygnał, że Komisji zależy na ich wnikliwej analizie – ocenił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany w komunikacie.

Orlen wskazał, że "stop the clock" jest standardową praktyką, stosowaną wcześniej m.in. przy postępowaniach Komisji dotyczących fuzji i przejęć, m.in. w przypadkach EON/Innogy czy Vodafone/Certain Liberty Global Assets. W obu tych sprawach wydano pozytywną, warunkową decyzję - zaznaczyła spółka.

Polski koncern przypomniał, że procesy konsolidacyjne firm z branży paliwowo-energetycznej w Europie i na świecie przeprowadzono wiele lat temu. "Przykładem węgierski MOL, norweski Statoil, hiszpański Repsol, portugalski GalpEnergia, włoskie ENI, austriackie OMV, francuski TOTAL" - wskazała spółka. Jak jednocześnie podkreśliła, "wszystkie zrealizowane w Europie procesy konsolidacji w żaden sposób nie ograniczyły konkurencji na tych rynkach w obszarze sprzedaży paliw, czy logistyki".

Tak będzie również w przypadku przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez PKN Orlen, szczególnie w przypadku zaakceptowania przez Komisję Europejską środków zaradczych - oświadczył Orlen.

Na początku sierpnia 2018 r. Komisja Europejska rozpoczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w sprawie planowanego przejęcia, aby ustalić, czy potwierdzą się wstępnie stwierdzone problemy w zakresie konkurencji.

Reklama

PKN Orlen, Grupa Lotos i Skarb Państwa podpisały w sierpniu 2019 r. porozumienie dotyczące realizacji transakcji zakupu akcji Lotosu przez PKN Orlen od Skarbu Państwa. Porozumienie wygasa z dniem złożenia zapisów na akcje Lotosu lub z dniem 30 czerwca 2020 r. Po zgodzie KE na fuzję w pierwszym etapie odbędzie się odkup przez Orlen prawie 33 proc. akcji Lotosu od Skarbu Państwa. W drugim kroku ma nastąpić wezwanie do progu 66 proc. akcji.

Orlen przekonuje, że synergie uzyskane w wyniku konsolidacji zwiększą potencjał połączonego koncernu w wielu obszarach działalności, co umożliwi dalszą, znaczącą ekspansję zarówno w kraju, regionie jak i w perspektywie globalnej.

Celem transakcji przejęcia kapitałowego jest stworzenie silnego podmiotu o międzynarodowym potencjale liczącego się na rynku dostaw ropy - wskazał Orlen. Koncern zaznaczył, że jest to szczególnie ważne dla bezpieczeństwa paliwowo-energetycznego Polski, ale również i Europy Środkowo-Wschodniej, co unaocznił ostatni kryzys z zanieczyszczoną rosyjską ropą. Powstanie silnego podmiotu oznacza również większe możliwości finansowe na realizację dużych, wymagających wielomiliardowych nakładów projektów inwestycyjnych korzystnych dla polskiej gospodarki, jak i środowiska, np. budowa morskich farm wiatrowych - uważa PKN Orlen.