Rządowy projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej przewiduje, że sprzedawca detaliczny będzie musiał zapłacić w danym miesiącu podatek jeśli osiągnie przychód przekraczający 17 mln zł. Projekt wprowadza dwie miesięczne stawki podatku. Po pierwsze stawkę w wysokości 0,8 proc. dla przychodu do wysokości kwoty 170 mln zł. Po drugie stawkę w wysokości 1,4 proc. dla nadwyżki przychodu ponad kwotę 170 mln zł.
Lider Nowoczesnej ocenił, że wielkie sieci handlowe będą miały możliwość uniknięcia płacenia podatku handlowego, dzięki np. przekształceniu się we franczyzę, a podatek obejmie np. polskie sieci, które nie funkcjonują w ten sposób. - Handel polski jest bardzo mało opłacalny - ma bardzo niską marżę i w wielu przypadkach ten podatek zabije polski handel, ludzie stracą pracę - podkreślił Petru.
Według niego, rząd PiS "chce dobić polskich przedsiębiorców, w ogóle nie uderzając w wielkie supermarkety". - Okłamali nas mówiąc, że chcą wprowadzić podatki od supermarketów, a tak naprawdę uderzą w mały i średni polski biznes - zaznaczył szef Nowoczesnej.
Wyraził pogląd, że projektowane przepisy mogą być sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. - Dziwię się więc, że rząd wprowadza rzeczy, które są niebezpieczne, groźne dla gospodarki, a poza tym mogą być niezgodne z zasadami unijnymi. To jest bardzo zły dzień dla polskich przedsiębiorców - powiedział Petru.
Polityk odniósł się również do przyjętego we wtorek przez rząd projektu ustawy o obniżeniu podatku CIT dla małych przedsiębiorców - z 19 proc. do 15 proc. Niższa stawka CIT obejmie tzw. małych podatników, u których wartość przychodu ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług) nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym równowartości w złotych 1,2 mln euro.
Petru zwrócił uwagę, że kilka miesięcy temu Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt w sprawie obniżki CIT, z tym, że obejmował on szerszą grupę przedsiębiorców (górna granica rocznych obrotów to do 10 mln euro), a także przewidywał ułatwienia dla nich. - Wtedy prosiłem wicepremiera Mateusza Morawieckiego o współpracę, ale ta propozycja została odrzucona. Dziś rząd po 4 miesiącach jakby nigdy nic zgłasza podobny projekt - powiedział lider Nowoczesnej.
Zadeklarował wsparcie dla proponowanych przez rząd zmian. Zapowiedział jednak, że Nowoczesna zgłosi do nich własne poprawki. - Chcemy rozszerzyć grono przedsiębiorców, którzy zostaną objęci tym niższym podatkiem do tych, którzy mają powyżej 10 mln euro obrotu, czyli prawie 45 mln złotych w skali roku. Zgłosimy też poprawkę wprowadzającą przyspieszoną amortyzację czyli sposób aby można była łatwiej i więcej inwestować - poinformował Petru.
Podkreślił, że to właśnie inwestycje tworzą nowe miejsca pracy, tymczasem w I kwartale tego roku odnotowano w Polsce spadek inwestycji. - Wskazuje to na to, że polscy i zagraniczni przedsiębiorcy nie są jednak skłonni inwestować, bo boją się o przyszłość. Trzeba ich różnymi sposobami zachęcać zarówno stabilnością prawa, ale i przepisami takimi, jak proponuje Nowoczesna - zaznaczył polityk.