W zeszłym roku nabywców znalazło około 4,65 mln sztuk sprzętu AGD. To o 3 proc. więcej niż w 2011 r. – wynika ze wstępnych szacunków branży. Wartość sprzedaży w tym czasie wzrosła z 5 mld zł do ok. 5,3 mld zł. Z jednej strony wpłynął na to wzrost cen produktów, z drugiej kupowanie przez Polaków sprzętu coraz bardziej zaawansowanego technologicznie, a przez to droższego.
Nie wszyscy producenci skorzystali jednak na odbiciu. Doszło przez to do przetasowań na rynku. Na podium pod względem ilości sprzedaży nadal jest Amica, Electrolux i grupa BSH, właściciel marek Bosh i Siemens. Choć dwie ostatnie firmy zamieniły się miejscami. Stało się tak, bo Electrolux odnotował większy przyrost – o ok. 1,5 pkt proc. – do 14 proc., podczas grupa BSH wzrosła o 0,3 pkt proc. – do 13,5 proc.
Większe zmiany w udziałach nastąpiły wśród firm pod względem wartości sprzedaży. Pozycje zmieniło pięciu graczy, co dowodzi, że firmy sprzedają coraz drożej swoje urządzenia. Wiceliderem, zamiast Amiki został Electrolux. W 2011 r. udziału obu firm były wyrównane. W 2012 r. w przypadku Amiki obniżyły się o około 2 pkt proc. – do 12,7 proc., podczas gdy Electroluksa wzrosły o około 1,5 pkt proc. – do 15,4 proc. Grupa BSH obroniła natomiast pozycję głównego gracza. Do góry wspiął się poza tym Indesit, plasując się na piątym miejscu zajmowanym dotychczas przez Whirlpoola, oraz Samsung, który z ósmego miejsca wskoczył na szóstą pozycję.
Eksperci nie mają wątpliwości, że w przypadku koreańskiego gracza procentuje uruchomienie produkcji w Polsce.
Reklama
Dzięki niej możemy szybciej reagować na potrzeby klientów. Skrócił się też czas dostawy urządzeń z sześciu tygodni do 120 godzin – mówi Tobiasz Adam Kowalczyk z fabryki Samsung we Wronkach.
Według Wojciecha Koneckiego, dyrektora generalnego CECED, zrzeszenia producentów AGD, fabryka w Polsce nie jest jedynym gwarantem sukcesu. Dowodem na to jest Arcelik, właściciel marki Beko, który nie ma zakładów w naszym kraju, a mimo to pod względem liczby i wartości sprzedanego sprzętu rósł najszybciej. Zadziałał intensywny marketing.
Ten rok zdaniem ekspertów przyniesie kolejne przetasowania na rynku. Niewykluczone, że Amica wciąż będzie traciła klientów, bo dla nich coraz ważniejszy jest kraj produkcji AGD. Chcą, by sprzęt wytwarzali Polacy, Niemcy lub Japończycy. A Amica po sprzedaży zakładów we Wronkach, poza krajem produkuje znaczną część sprzętu.
Samsung z kolei od lat zapowiada, że będzie sukcesywnie dążył do bycia graczem numer jeden we wszystkich segmentach, w których jest obecny. W tym celu zamierza zwiększyć w Polsce w 2013 r. produkcję pralek i lodówek z 880 tys. do 2,4 mln sztuk. Chce również zbudować magazyny, a w przyszłości nowe linie produkcyjne. Jeżeli dzięki temu będzie zwiększał swoje udział tak jak w 2012 r. – o 2,5 pkt proc. rocznie, to ma szansę, jeśli nie tym, to w kolejnym roku zrealizować swój plan.
Chętkę na podium ma też Indesit Company. W ciągu ostatnich dwóch lat urośliśmy o 3 pkt proc. To świadczy o tym, że jesteśmy na dobrej drodze – skomentował Lorenzo Fiorani, nowy country manager firmy w Polsce. Firma zwiększa też produkcję – do 4 mln sztuk w 2012 r., co zdaniem Wojciecha Koneckiego plasuje Indesit na pierwszym miejscu w Polsce. Ale tak naprawdę każda z firm ma szansę wskoczyć na pudło, bo pomiędzy liderami rynku różnice w udziałach są niewielkie.