Zaskarżenie ustaw o Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (EMS), który ma obowiązywać od 1 lipca, oraz o pakcie fiskalnym zapowiedziała m.in. partia Lewica, argumentując, że doszło do naruszenia kompetencji parlamentu dotyczących polityki budżetowej.
Obie ustawy ratyfikacyjne mają zostać uchwalone przez niemiecki parlament 29 czerwca.
Federalny Trybunał Konstytucyjny zapobiegawczo poprosił prezydenta, by na razie odstąpił od podpisania ustaw o EMS i pakcie fiskalnym, aby dać sądowi dość czasu na analizę zapowiedzianych bądź już wniesionych skarg - poinformował rzecznik urzędu prezydenta RFN. Jak dodał, zgodnie z przyjętą praktyką oraz z szacunku dla Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Gauck przychyli się do tej prośby.
Wcześniej o zamiarach trybunału w Karlsruhe poinformowała jego rzeczniczka.
W takich okolicznościach pod znakiem zapytania stanie wejście w życie przeznaczonego na pomoc zadłużonym krajom strefy euro Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego zgodnie z planem od 1 lipca. Pakt fiskalny ma wejść w życie dopiero w 2013 roku.
Federalny Trybunał Konstytucyjny na pewno dobrze rozważy, jak ważne jest to, byśmy podjęli decyzję przez wzgląd na spokój na rynkach - powiedział szef frakcji chadeckiej Volker Kauder, komentując zapowiedź trybunału w Karlsruhe. Zaapelował do prezydenta, by nie zwlekał z podpisaniem ustaw ratyfikacyjnych po ich uchwaleniu przez parlament 29 czerwca. Swym podpisem prezydent potwierdza zakończenie procedur ustawodawczych. Nie sprawdza on, czy ustawy są zgodne z konstytucją. Dlatego może podpisać, i chciałbym, aby to uczynił - powiedział Kauder telewizji ARD.
Zdaniem ekspertów Trybunał Konstytucyjny będzie w stanie wydać orzeczenie w sprawie EMS i paktu fiskalnego w ciągu kilku dni bądź tygodni.
Wcześniej niemiecki rząd uzgodnił z opozycyjną socjaldemokracją i Zielonymi warunki ratyfikacji paktu fiskalnego UE, otwierając drogę do wyrażenia przez Bundestag zgody na ich ratyfikację. Rząd zobowiązał się m.in. do starań o opodatkowanie transakcji finansowych w krajach UE oraz działań służących stymulowaniu wzrostu.
Ratyfikacja paktu fiskalnego przez Niemcy wymaga zgody większości 2/3 posłów Bundestagu, dlatego chadecko-liberalna koalicja rządząca musiała zabiegać o głosy partii opozycyjnych i wyjść na przeciw ich postulatom w sprawie walki z kryzysem w strefie euro.
Z Berlina Anna Widzyk