Największa firma górnicza w Europie nie zdradza, z kim od lutego rozmawia na temat budowy bloku o mocy 900 MW na terenie zamkniętej kopalni Czeczott koło Oświęcimia. Pod koniec stycznia Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Kompanii, mówiła jedynie, że na ogłoszone w połowie listopada ubiegłego roku zaproszenie do potencjalnych partnerów wpłynęło pięć ofert. – Po analizie na krótkiej liście umieściliśmy dwa koncerny, obydwa azjatyckie – mówi prezes śląskiej spółki.
Jak dowiedział się DGP, jednym z nich jest Shanghai Electric Group. To grupa przemysłowa obejmująca firmy produkujące m.in. podzespoły dla elektrowni. W jednej z takich spółek wytwarzających turbiny i generatory – Shanghai Electric Power Generation Equipment Co. – 38 proc. udziałów ma niemiecki Siemens, jeden z najbardziej uznanych dostawców w energetyce.
Nasze informacje potwierdza Marek Frydrych, reprezentujący interesy chińskich firm w Polsce. – Jesteśmy zainteresowani budową wspólnie z Kompanią Węglową elektrowni na Śląsku – mówi Frydrych. – Czekamy na wstępną dokumentację związaną z założeniami technicznymi i środowiskowymi dla inwestycji – dodaje.
Kontrakt do końca roku
Spółka na dniach ma wyłonić autora projektu koncepcyjnego elektrowni. Joanna Strzelec-Łobodzińska zapowiada dopięcie kontraktu najpóźniej do końca tego roku. Następna tura rozmów z przedstawicielami Shanghai Electric Group odbędzie się pod koniec kwietnia, kiedy do Polski przyjedzie z oficjalną wizytą premier Chin. Jednym z punktów programu jest udział w dwustronnym forum gospodarczym.
Jak zakłada prezes węglowej spółki, inwestycja ma być gotowa do 2018 r., a jej realizacja pochłonie maksymalnie 5 mld zł. Blok o mocy 900 MW ma produkować 5 – 7 TWh rocznie, tj. do 4,5 proc. dzisiejszej produkcji energii elektrycznej w Polsce.
Joanna Strzelec-Łobodzińska zakłada, że elektrownia zostanie wybudowana w formule spółki celowej, w której KW chciałaby mieć do 49 proc. udziałów. Firma nie chce większości w spółce, bo ciężar finansowania ma spoczywać na zagranicznym partnerze. Kompania gotowa jest jednak wyłożyć na projekt do 2 mld zł.
Shanghai Electric Group na temat finansowego konsorcjum rozmawia z dwoma partnerami gotowymi wyłożyć środki finansowe i zaangażować się w zarządzanie elektrownią. Z naszych informacji wynika, że chodzi m.in. o Datang Power. To jeden z pięciu czołowych graczy na chińskim rynku energetycznym.
Budują najwięcej
Kompanii Węglowej kibicuje Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za sektor węglowy. W rozmowie z DGP mówił, że budowa elektrowni to dobry pomysł na zapewnienie stałego źródła zbytu dla 2,5 – 3 mln ton węgla energetycznego rocznie. Inny plus to oczekiwane gospodarcze ożywienie regionu pszczyńskiego.
Czy polsko-chiński projekt ma szansę wypalić?
– Jak najbardziej – uważa prof. Władysław Mielczarski, członek Europejskiego Instytutu Energii. – Chińczycy mają ogromne doświadczenie w budowie elektrowni węglowych. Przecież u siebie budują ich obecnie najwięcej na świecie – zapewnia ekspert.
Shanghai Electric Group jest także zainteresowany budową nowego bloku dla Energi w Ostrołęce o wartości 5 – 5,5 mld zł. Koncern zakwalifikował się na krótką listę wykonawców.