Od czerwca do września ceny żywności spadały. W czerwcu według GUS o 2 proc., w lipcu 1,9 proc., w sierpniu 1,6 proc., a we wrześniu 0,2 proc. Jednak jak wynika z analizy przeprowadzonej przez „DGP”, w największych sieciach handlowych spadki nie wyrównały wzrostów cen z pierwszych miesięcy tego roku. W efekcie jest drożej niż na koniec 2010 r.
Największe podwyżki na przestrzeni ostatnich 10 miesięcy objęły mięso, kawę i herbatę. Kawa jest droższa o 50 proc. w stosunku do ubiegłego roku – wszystko z powodu szalejących cen na światowych giełdach.
– Mięso drożeje, bo zaczyna brakować go na rynku. To wina słabego złotego, przez który eksport stał się bardziej opłacalny. By wypełnić lukę na rynku, konieczny jest import, a ten ma miejsce po coraz wyższych kosztach, co przekłada się na cenę na półce – zauważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W efekcie we wrześniu wołowina zdrożała o 2 proc., a drób o 1,2 proc., co powoduje, że dziś trzeba za niego płacić o 20 proc. więcej w porównaniu z 2010 r.
Zdaniem ekspertów różnice w cenach na przestrzeni ostatnich 10 miesięcy mogły być jeszcze wyższe. – Nie pozwoliła jednak na nie presja cenowa ze strony konsumentów, ale i dystrybutorów żywności, którzy coraz mocniej walczą o udziały na wartym ponad 220 mld zł polskim rynku detalicznym – zauważa Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
W związku z tym, że złoty wciąż pozostaje słaby, a ceny paliw wciąż rosną, kolejne miesiące przyniosą odwrócenie trendu, czyli ceny żywności będą rosły.
– Podwyżek należy spodziewać się już w listopadzie. Uważam, że do końca roku żywność zdrożeje jeszcze o 1 – 2 proc. – uważa Krystyna Świetlik.
Wyższe ceny ne niektóre produkty są też efektem sezonu. Mleko czy jajka to wyroby, które zawsze jesienią idą w górę. W tym roku nie będzie więc inaczej. Podskoczą też ceny mięsa.
Wanda Chmielewska-Gill
ekspert FAPA
Podwyżki cen żywności spodziewane w kolejnych miesiącach będą wynikały ze wzrostu cen na rynku zboża. W tej chwili osiąga ono tak wysokie ceny jak na przełomie 2007/2008 r. O ile jeszcze kilka lat temu taki spadek był możliwy do przewidzenia, bo wpływał na niego jeden czynnik, czyli nieurodzaj, o tyle teraz może powodować go nawet kilka zjawisk naraz: wzrosty cen ropy na światowych rynkach, manifestacje lokalnych producentów, globalizacja, czyli większe zapotrzebowanie na żywność przy podaży utrzymującej się na tym samym poziomie, używanie żywności z przemyśle energetycznym, czynniki klimatyczne – susze czy ulewne deszcze. To ostatnie zjawisko powoduje np. zniszczenia plantacji kawy, której cena jest najwyższa od lat. Jeśli za zboże nadal będziemy płacić coraz więcej, to wraz z nim podrożeją pasze, a przez to mięso, jaja, mąka, makarony czy wreszcie chleb.