Dyrektor Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego (ARR) w Gdyni Radosław Szatkowski poinformował PAP, że na terenie województwa mrozy spowodowały wymarznięcie ponad 25,5 tys. ha pszenicy (z 117,5 tys. zasianej) oraz 6,8 tys. ha rzepaku (z 41,9 tys. ha).
Największe straty w uprawach pszenicy ponieśli rolnicy w powiatach: człuchowskim, gdzie wymarzło 2,4 tys. ha z 4,8 tys. ha (50 proc.), kwidzyńskim, gdzie zmarzły uprawy na powierzchni 6,2 tys. ha z 13,9 tys. ha (44 proc.), starogardzkim (zmarzło 2,3 tys. ha z 5,6 tys. ha) i tczewskim (5,1 tys. ha z 14,3 tys. ha).
W uprawach rzepaku ozimego największe straty ponieśli rolnicy w powiatach: człuchowskim (1,3 tys. ha z 2,9 tys. ha, tj. 44 proc.) i kwidzyńskim (zmarzło 2 tys. upraw z 4,9 tys. ha zasianych, czyli 41 proc.).
Największe straty powstały tam, gdzie nie było pokrywy śnieżnej, bo zima była bardzo łagodna i nagle przyszedł bardzo silny mróz w lutym. Nie było tej tzw. pierzyny puchowej chroniącej uprawy - dodał.
Jeżeli doszło do wymarznięcia upraw, które zostały zasiane jesienią materiałem siewnym kwalifikowanym, a złoży się do agencji informacje o zamiarze ponownego obsiania takim materiałem, to można (...) ponownie otrzymać dopłatę" - wyjaśnił.
W przypadku zbóż oraz mieszanek zbożowych i pastewnych dopłata do jednego hektara upraw wynosi 100 zł, roślin strączkowych 160 zł, a ziemniaków 500 zł.
Jeżeli uprawy ozime zasiane ziarnem kwalifikowanym zostały zniszczone przez mrozy i jeżeli rolnik chce zaorać czy zasiać na nowo tę plantacje, to musi jak najszybciej poinformować ARR o zniszczeniach i złożyć wniosek o dopłatę na ziarno wysiane jesienią - powiedział. W przypadku złożenia już wniosku o dopłatę, to - jak podkreślił Szatkowski - wystarczy podpisać odpowiednie oświadczenie i dołączyć protokół strat.
Dopłaty te przysługują w ramach tzw. pomocy de minimis. Pomoc de minimis to wsparcie, jakiego może udzielić rolnikowi państwo bez zgody Komisji Europejskiej. Pomoc taka może wynieść maksymalnie 7,5 tys. euro w ciągu trzech kolejnych lat na jedno gospodarstwo. Polega ona m.in. na dopłatach do kwalifikowanych nasion, roślin energetycznych czy w ulgach w podatkach.
Szatkowski zwrócił uwagę, że rolnik składając wniosek o dopłatę musi także podać informację o tym, jaką pomoc finansową otrzymał w ramach tzw. pomocy de minimis w latach 2010 i 2011. Jeżeli w 2012 r. kwota pomocy przekracza limit 7,5 tys. euro, to rolnik nie otrzyma dopłaty lub może dostać pomoc odpowiadającą różnicy pomiędzy kwotą 7,5 tys. euro a łączną otrzymaną w latach 2010-2012 - wyjaśnił.
Powiedział, że duże gospodarstwa często wykorzystują ten limit w ciągu jednego roku.
Szatkowski poinformował, że od 15 stycznia w Pomorskiem złożono 522 wnioski o dopłatę do materiału siewnego. Wnioski można składać do 25 czerwca. Podkreślił, że po ponad dwóch miesiącach akcji wniosków nie wpłynęło dużo.
Powiedział, że w minionych latach w województwie składano po ok. 3 tys. wniosków każdego roku. Rolnikom wypłacano łącznie ponad 6 mln zł, czyli średnia dopłata na gospodarstwo wyniosła po ok. 2,2 tys. zł rocznie - dodał.
Tłumaczył, że tona pszenicy kwalifikowanej kosztuje ok. 1,8 tys. zł; przy założeniu, że tona ziarna wystarczy do obsiania ok. 7 ha, to rolnik może otrzymać dopłatę w wysokości ok. 700 zł do zakupionej tony ziarna.
Ocenił, że rolnicy kupują coraz częściej i coraz więcej ziarna kwalifikowanego. Wyjaśnił, że od 2004 r. liczba składanych wniosków wzrosła z ok. 800 do 3 tysięcy. Każdego roku wśród składających wnioski, ok. 15 proc. stanowią rolnicy występujący o dopłatę po raz pierwszy - dodał.
Jednak liczba rolników składających wnioski o dopłatę ciągle nie jest duża i wynosi ok. 6 proc. ogólnej liczby gospodarstw, których w Pomorskiem jest ok. 48 tys. - powiedział. Podkreślił, że wnioski składają głównie gospodarstwa zajmujące się przede wszystkim intensywną produkcją roślinną.