Pięć banków – ING, Nordea, Pekao SA, Millennium i BRE Bank – wykupi od Gaz-Systemu obligacje o wartości 1,7 mld zł. Wczoraj podpisano umowy między nimi a operatorem sieci gazowej. Dzięki niej zostanie sfinansowana pierwsza faza najambitniejszego projektu rozbudowy sieci gazowej w historii niepodległej Polski, a Gaz-System zyska pewność, że nie zabraknie mu pieniędzy, aby do 2014 r. zrealizować strategiczne projekty warte w sumie 8 mld zł.
Reszta funduszy będzie pochodzić ze środków własnych Gaz-Systemu (3,6 mld zł), dofinansowania unijnego (1,7 mld zł) oraz pożyczek z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
W ciągu czterech lat sieć polskich gazociągów powiększy się aż o tysiąc kilometrów rur. Nowe nitki powstaną w Polsce południowo-zachodniej, centralnej oraz północno-zachodniej i połączą terminal LNG w Świnoujściu z systemem rurociągów czeskich. Docelowo korytarz gazowy Północ – Południe ma się rozciągać od Świnoujścia aż po chorwacką Adrię i uniezależnić sporą część Europy od gazu rosyjskiego.
– To projekt polityczny, którego celem jest likwidacja wysp energetycznych, czyli państw izolowanych od zachodnioeuropejskiego systemu gazowego – mówi Mikołaj Budzanowski, wiceminister Skarbu Państwa. Zaangażowała się w niego sama Bruksela. Za tydzień sprawa rurociągu zostanie poruszona w Parlamencie Europejskim. Unia dotuje wszystkie ważne inwestycje gazowe w Polsce: budowę terminalu LNG w Świnoujściu, rozbudowę sieci gazociągów oraz budowę łącznika z czeskim systemem gazowym w Cieszynie.
Reklama
Inwestycje Gaz-Systemu będą przebiegać w dwóch etapach. Pierwszy zakończy się w 2014 r., gdy ruszy terminal LNG i surowiec dostarczany do Świnoujścia tankowcami popłynie dalej rurociągami do granicy z Niemcami i Czechami. Konektor z naszym zachodnim sąsiadem już działa, z południowym – będzie gotowy we wrześniu. Później przyjdzie czas na połączenie polskiego systemu gazowego z litewskim i słowackim. – To także kluczowa inwestycja z punktu widzenia Komisji Europejskiej – uważa Budzanowski. Jednak połączenia z tymi krajami nie są na razie ujęte w planach inwestycyjnych. Rozmowy co prawda trwają, lecz ich zakończenie do roku 2015 jest mało realne – samo połączenie z Litwą może kosztować nawet miliard złotych.
W drugim etapie ma ruszyć eksport gazu z Polski, i to zarówno LNG, jak i nadwyżki gazu ziemnego i ewentualnie łupkowego. Strategia rozwoju Gaz-Systemu do roku 2020 zostanie przedstawiona pod koniec marca.