To może oznaczać rewolucję na rynku ubezpieczeniowym. PZU ogłosiło przetarg, w którym wyłoni około 30 ośrodków, gdzie bezgotówkowo rehabilitować się będą osoby poszkodowane w wypadkach samochodowych – dowiedziała się „DGP”. Gdy sprawcą będzie posiadacz polisy w PZU, poszkodowany, zamiast czekać w kolejkach do publicznych placówek lub wykładać gotówkę na leczenie, trafi pod opiekę opłaconą przez towarzystwo. Podobną usługę wprowadziła we wrześniu Ergo Hestia. W ich ślady mogą pójść kolejne firmy, które teraz bezgotówkowo załatwiają powypadkową naprawę aut.

Francja była pierwsza

Ponad 2,56 mld zł – tyle odszkodowań i świadczeń w ciągu I półrocza ubezpieczyciele wypłacili w ramach OC komunikacyjnego. Nie wiadomo jednak, jaka część tej kwoty to odszkodowania za stratę zdrowia lub życia oraz koszty rehabilitacji. Firmy podają tylko, że tzw. szkody osobowe rosną, i to szybko. Powodów jest kilka: procedury medyczne są coraz nowocześniejsze i droższe, a na dodatek Polacy zarabiają coraz lepiej, więc i ewentualne renty są wyższe.
Rehabilitowanie pacjentów szybko i profesjonalnie, z pominięciem kolejek, nie jest więc altruistycznym gestem. Firmy zapłacą niższe renty, ale zaoszczędzić może też państwo, które w razie niezdolności do pracy wypłaca comiesięczną pomoc. – Bezgotówkowa rehabilitacja to świetny pomysł, dzięki szybkiej pomocy więcej osób wróci do zdrowia i pracy – mówi dr Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH.
Reklama
Jako pierwsze wpadły na to Francja i Niemcy. – Na poziomie państwa zauważono, jak wysokie koszty ponosi społeczeństwo z tytułu rent, i postanowiono poprawić opiekę nad poszkodowanymi przez bezgotówkowe świadczenie pomocy – mówi Edyta Jacyna, ekspert od świadczeń zdrowotnych w towarzystwie Medica Polska. – Jakość świadczeń jest zupełnie inna, gdy ubezpieczyciel za nie płaci i monitoruje ich jakość oraz zadowolenie pacjentów – mówi Jacyna.



Szansa na dobry biznes

Kupowanie przez firmy usług medycznych hurtowo obniży koszty. A dodatkowo rozwinie rynek usług rehabilitacyjnych. Swoją szansę widzi w tym firma Serenity, która podpisała umowę z Ergo Hestią. – Dziś znalezienie placówek o odpowiedniej jakości usług i zakresie działania nie jest łatwe – mówi Michał Witkowski, rzecznik PZU, największego sprzedawcy polis OC. PZU zaczęło od pilotażu programu „Bezpłatna rehabilitacja” we Wrocławiu, Katowicach i Łodzi. – Chcemy w ciągu paru miesięcy wprowadzić bezgotówkowy system w całym kraju – dodaje Witkowski.
Ergo Hestia rehabilituje najbardziej poszkodowanych. – Zespół lekarzy ustala im indywidualny program leczenia – mówi Barbara Stachowicz z Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym Ergo Hestii.
Świadczenie powinno wyrównać poziom życia poszkodowanego sprzed wypadku
W ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych zakład ubezpieczeń pokrywa wszelkie nierefundowane przez NFZ wydatki, które poszkodowany musiał ponieść, np. na konieczne leczenie czy pobyt w szpitalu. Dotyczy to także zakupu leków, niezbędnego sprzętu rehabilitacyjnego i oczywiście ogólnych kosztów rehabilitacji. W przypadku gdy na skutek wypadku komunikacyjnego poszkodowany utraci zdolność do pracy lub też wymaga stałej i kosztownej opieki medycznej, przysługuje mu również renta lub jednorazowe świadczenie z tytułu ubezpieczenia OC sprawcy wypadku. Nalicza się je w taki sposób, by poziom życia poszkodowanego nie odbiegał od jego sytuacji życiowej sprzed wypadku. Świadczenia takie dotyczą także osób niepełnoletnich, które w wypadku drogowym straciły rodziców.