Nawet najwięksi przewoźnicy nie są w stanie ciąć cen bez końca. British Airways tylko w I kwartale 2009 r. stracił aż 401 mln funtów (1,9 mld zł), Lufthansa - 256 mln euro (ponad 1 mld euro), zaś Air France/KLM - 500 mln euro (ponad 2 mld euro) - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Reklama

>>> Koniec z filmami w samolotach

"Nie ma co liczyć na to, że akcjonariusze będą akceptowali powiększające się straty" - mówi Anna Ingham-Grant odpowiedzialna w British Airways za Europę Środkową i Wschodnią. "BA już podwyższa ceny, zmniejszyło dostępność najtańszych miejsc w swoich samolotach" - dodaje. Ceny podniosły także dubajskie linie Emirates, które cieszą się coraz większą popularnością wśród Polaków podróżujących do Azji i na Bliski Wschód.

W miarę tanio polecimy jeszcze z naszymi rodzimymi liniami. "Na razie latamy tanio, bo pozwalają na to niskie ceny paliwa" – przyznaje Sebastian Mikosz, prezes PLL LOT. Jednak sytuacja może ulec zmianie już na jesieni. Nie dość, że ropa może podrożeć, to jeszcze w drugiej połowie roku chętnych do podróży jest zazwyczaj mniej.

>>> Linie lotnicze oszczędzają na łyżkach

Z coraz większymi problemami borykają się nie tylko najwięksi przewoźnicy, ale także tanie linie. Jak sobie radzą? Po prostu likwidują nierentowne połączenia. Irlandzki Ryanair nie lata już z