"Te opłaty to rzecz normalna w czasie podróży. To nieuczciwe, że linie lotnicze udają, że to coś zupełnie innego" - twierdzi w "Daily Mail" Jay Sorensen z grupy Idea-Works, która przygotowała listę linii lotniczych, które najbardziej zarabiają na dodatkowych kosztach. Na pierwszym miejscu, tego niechlubnego spisu znalazł się Ryanair, z 2,6 miliarda złotych zysku na wszelkich dziwnych opłątach.
Jak przewoźnik reaguje na te oskarżenia? "Nie jestesmy zwykłą tanią linią. Jesteśmy Tesco przestworzy" - dumnie twierdzi Stephen McNamara i dodaje, że nie ma mowy o żadnych oszustwach reklamowych, podając tylko koszt rpzelotu, bez opłat dodatkowych.
>>>Tanie latanie odchodzi do lamusa
Na szczęście Ryanairowi nie udało się wprowadzić innych, szalonych opłat. Firma planowała wprowadzić płatne toalety w samolotach, czy też tańsze przeloty na barowych stołkach.