Jak podaje Michał Kostrowicki, specjalista ds. PR w Krajowym Rejestrze Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD BIG), na "czarnej liście" znajduje się dziś aż 93 biura podróży - czytamy na pb.pl. "Są to zarówno duże firmy o znanych markach, działające na rynku ogólnokrajowym, jak i mniejsi, lokalni operatorzy turystyczni" - dodaje.

Reklama

>>> Czeka nas fala bankructw biur podróży

Część biur prowadzi obecnie negocjacje ze swoimi wierzycielami i zapewne niedługo zostanie z rejestru wykreślona. Ale co stanie się z pozostałymi? Ich klienci mogą mieć co najwyżej nadzieję, że są rzetelniejszymi płatnikami niż Kopernik, który ostatnio zbanktrutował. "Ta firma stworzyła piramidę finansową i popełniła przestępstwo. W każdej branży trafiają się niestety przestępcy" - tłumaczy Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki. Z danych KRD BIG wynika, że Kopernik od kilku miesięcy miał długi w dwóch wierzycieli - Sferię i Europaische Reiseversicherung AG Oddział w Polsce, ubezpieczyciela, któremu był winien 47 tys. zł. Biuro trafiło na listę dłużników już w styczniu.

Obecnie w Polsce działa około 2,5 tys. biur, które są wpisane do Centralnego Rejestru Zezwoleń Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz tysiące agentów niezarejestrowanych nigdzie. Czy zatem 29 firm w KRD to dużo? "I tak, i nie. Musielibyśmy poznać każdy przypadek, żeby wyrobić sobie zdanie. Z całą pewnością trzeba dokładnie sprawdzić, z kim wybieramy się na wakacje, czy posiada zezwolenie, należy do organizacji branżowych. Kopernik np. nie był członkiem PIT" - mówi Korsak. Nie ulega jednak wątpliwości, że przed wykupieniem wycieczki, należy sprawdzić czy nasze biuro nie jest "notowane" w Krajowym Rejestrze Długów. To z pewnością pozwoli nam uniknąć wielu przykrości i nie zepsuje wymarzonego urlopu.

Reklama