Bank Gospodarstwa Krajowego, który zajmuje się wypłatą środków, ma przeznaczone na ten cel w tym roku 80 milionów złotych. Z wyliczeń "Parkietu" wynika, że wystarczy to tylko na 1400 kredytów miesięcznie, a w marcu liczba ta zostanie przekroczona. Eksperci prognozują, że w najbliższym czasie ich liczba będzie się jeszcze zwiększać, tym bardziej że do programu dołączają trzy kolejne banki - pisze "Parkiet".
>>> Rząd dołoży nam do nowego samochodu
Skąd taka popularność programu? Zawdzięczamy to podniesieniu przez ustawodawcę limitu ceny nieruchomości, która może zostać objęta programem. Ważnym czynnikiem jest też spadek cen na rynku.
Przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego jednak uspokajają. "W przypadku wcześniejszego wyczerpania puli przeznaczonych na ten cel środków BGK może zwrócić się do ministra infrastruktury o przeznaczenie dodatkowych środków z rezerwy budżetowej" - mówi "Parkietowi" rzecznik banku Ewa Balicka-Sawiak.
>>> Państwo dopłaci ci do pensji
Program „Rodzina na swoim” adresowany jest do małżeństw lub osób samotnie wychowujących dzieci, które nie posiadają własnej nieruchomości. W jego ramach Bank Gospodarstwa Krajowego przez osiem lat spłaca za kredytobiorcę połowę odsetek od kredytu. Powierzchnia mieszkania nie może przekraczać 75 metrów kwadratowych, a domu jednorodzinnego 140 metrów.
Dodatkową barierą jest wartość mieszkania. Cena jednego metra kupowanego mieszkania nie może być większa niż określony limit. W stolicy jest to obecnie 7142 złote. Kredyt musi być też zaciągnięty w polskiej walucie. Z programu możemy skorzystać zapożyczając się w PKO BP, Pekao i Banku Pocztowym, ale grupa tych banków ma się powiększyć.