"W sprawie Zakładów Chemicznych Police nie toczyły się, ani nie toczą żadne rozmowy. Nie jesteśmy zainteresowani przejęciem tej spółki" - powiedział wnp.pl Jarosław Sroka, członek zarządu Kulczyk Holding. Dla wielu pracowników to złe wieści, bo firma jednego z najbogatszych Polakó mogła uratować Police przed bankructwem.
Cieszą się tylko związki zawodowe, bo bały się one restrukturyzacji i masowych zwolnień. Zresztą, według "Wirtualnego Nowego Przemysłu" to właśnie zbyt silne związki zaowodwe odstraszają inwestorów. Nikt nie chce kupić firmy, w której nie będzie mógł nic zmienić.
Rząd chce sprzedać firmę w przyszłym roku, jednak analitycy twierdzą, że Police muszą znaleźć inwestora jeszcze w 2010, inaczej firma może prywatyzacji nie doczekać.