Zabawny lub dziwny tytuł przelewu to zwykle forma żartu, który jednak niekoniecznie musi zostać w taki sposób zinterpretowany przez bank. Treść wpisywana w tym polu pełni funkcję informacyjną i nie jest w żaden sposób narzucona. Ta swoboda sprawia jednak, że niektóre osoby nadmiernie z niej korzystają, wpisując w pole np. nazwy czynności, które są nielegalne. Jest to duży błąd, bowiem banki analizują transakcje i jeśli jakiś przelew zwróci ich uwagę, mogą podjąć działania.

Reklama

W jaki sposób banki kontrolują przelewy?

Instytucje finansowe analizują transakcje wykonywane przez klientów, aby zapobiegać nadużyciom oraz nie dopuścić do transferu środków za nielegalne działania. Oczywiście tytuł przelewu to tylko jeden z elementów, który jest brany pod uwagę. Banki analizują również inne zmienne, aby ocenić, czy dana transakcja jest ryzykowna, np. kwoty. Te czynności wynikają z obowiązków, jakie nakłada na instytucje ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Poza tym banki muszą stosować się do rekomendacji urzędów oraz innych instytucji nadzorujących.

Reklama
Reklama

Jeśli zachodzą podejrzenia, że dana płatność może być powiązana z nielegalną czynnością, bank ma obowiązek zgłosić to organom państwowym. Dziwny lub rzekomo zabawny tytuł przelewu może spowodować uruchomienie procedury weryfikacyjnej. Jej celem jest sprawdzenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa. W takim przypadku należy spodziewać się telefonu od analityka bankowego, który poprosi nas o wyjaśnienie wzbudzających podejrzenia przelewów.

W poważniejszych przypadkach bank może zablokować środki i dany rachunek bankowy oraz zgłosić sprawę do urzędu skarbowego (jeśli kwota przekracza 15 tysięcy euro) lub Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który działa przy Ministerstwie Finansów. W tej sytuacji będziemy musieli tłumaczyć się z tego, że nie wykonujemy żadnych nielegalnych czynności, choć tytuł przelewu sugeruje coś innego. Konieczność niewygodnych wyjaśnień pojawi się też w momencie, gdy ubiegamy się o kredyt hipoteczny. W takim przypadku niezbędne jest bowiem przedstawienie historii przelewów. Jeśli znajdzie się w niej dziwna transakcja, jest duża szansa, że bank nas o nią zapyta. Tłumaczenie się z takich przelewów może być dość niewygodne, a przy tym zawstydzające.

Czego nie wpisywać w tytule przelewu?

Zasady dotyczące tytułowania przelewów są raczej oczywiste. Treść nie powinna zawierać słów, które mogą sugerować nielegalną działalność, związaną np. z narkotykami, prostytucją, okupem czy haraczem. Banki korzystają z systemów, które wyłapują podejrzane słowa i wyszczególniają transakcje, w których zostały one użyte. Jest zatem duża szansa, że przelew może zostać zablokowany i będziemy musieli się z niego tłumaczyć. W tytule przelewu nie należy też używać wulgaryzmów i zwrotów sugerujących zaangażowanie polityczne.

Jak tytułować przelewy, aby nie wzbudzały podejrzeń?

Treść, którą wpisujemy w polu musi w jednoznaczny sposób wskazywać na jaki cel są przeznaczone środki. Tytuł powinien być krótki i konkretny, odnosząc się do sytuacji faktycznej oraz pochodzenia pieniędzy. Dobrym przykładem są tytuły “zwrot za zakupy” lub “na prezent”. Takie treści nie wzbudzają podejrzeń i nie sugerują nielegalnych czynności.

Warto pamiętać, że w niektórych przypadkach tytuł przelewu może stanowić dowód w sprawie dotyczącej roszczeń pieniężnych wobec danej osoby. W takiej sytuacji sąd może uwzględnić treść przelewu, aby uprawomocnić fakt wykonania transakcji.