Działania, które obecnie podejmuje ministerstwo stanowią odpowiedź na liczne postulaty nie tylko obywateli, ale również instytucji. Mamy bowiem do czynienia z przypadkami, gdy doświadczony przedsiębiorca, który prowadził swój biznes przez kilkanaście lat, jest po przejściu na etat traktowany jak początkujący pracownik. Nie przysługuje mu też urlop w pełnym wymiarze.

Reklama

Z czym zmagają się osoby niepracujące na etacie?

Kolejny problem pojawia się w momencie, gdy osoba, która do tej pory prowadziła swoją działalność lub pracowała na podstawie umowy cywilnoprawnej szuka zatrudnienia w sektorze publicznym. Pomimo dużego doświadczenia może zostać zdyskwalifikowana już na samym początku, ponieważ nie ma wymaganego stażu pracy. Nawet jeśli instytucja nie wymagałaby określonego okresu zatrudnienia, taka osoba nie może liczyć na dodatek stażowy, bowiem jest on doliczany dopiero po 5 latach. W przypadku zakończenia stosunku pracy, odprawa byłaby bardzo niska, a okres wypowiedzenia krótki.

W świetle prawa pracy, doświadczenie zdobyte w trakcie prowadzenia działalności gospodarczej oraz pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej nie ma znaczenia. Jest to bardzo krzywdzące dla osób, które po wielu latach i przejściu na etat wracają do punktu wyjścia. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce zmienić tę sytuację, co zapowiedziała szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Reklama

Jakie zmiany planuje ministerstwo?

Resort pracy chce znowelizować Kodeks pracy poprzez dodanie artykułu 302 ze znaczkiem 1. Ma on stanowić, że do okresu zatrudnienia będzie wliczać się:

  • prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej lub działalności w formie spółki cywilnej,
  • praca na podstawie umowy zlecenia, świadczenie usług przez osobę fizyczną oraz praca na podstawie umowy agencyjnej.

Wejście w życie tego przepisu oznacza, że osoby, które obecnie pracują na podstawie umów cywilnoprawnych, będą mogły zaliczyć ten okres zatrudnienia do zakładowego stażu pracy. Poza tym, jak przekonuje ministerstwo, będzie można wliczyć również okres świadczenia pracy na rzecz obecnego pracodawcy, jeśli zatrudnienie było wcześniej na podstawie umowy cywilnoprawnej.

Póki co resort zastanawia się nad sposobem udokumentowania stażu pracy. Jedna z wersji zakłada, że będą do niego wliczane tylko te okresy, gdy pracownik lub przedsiębiorca podlegał ubezpieczeniu rentowemu i emerytalnemu. Osoby, które prowadziły działalność, ale korzystały z ustawowego zwolnienia z opłacania składek (np. z ulgi na start lub ulgi dla młodych), również mogą wliczyć ten okres do stażu pracy. Drugi wariant zakłada, że do okresu zatrudnienia będą wliczane tylko te miesiące, które osoba jest w stanie udokumentować. W przypadku braku dokumentów potwierdzających opłacanie składek, do stażu będzie wliczać się tylko połowa tego okresu.

Na jaki wariant zdecyduje się resort?

Choć rozwiązania, nad którymi pracuje ministerstwo są bardzo korzystne, drugi wariant rozliczania stażu pracy wydaje się być bardziej ryzykowny. Resort przyznaje, że w tym przypadku może dochodzić do nadużyć, bowiem niektóre osoby mogą posługiwać się nieprawdziwymi dowodami lub moc dowodowa poszczególnych dokumentów okaże się różna. To z kolei wiąże się z ryzykiem sporów sądowych, w przypadku ich nieuznania przez pracodawcę.

Biorąc pod uwagę te kwestie, znacznie lepszą opcją wydaje się być pierwszy wariant, bowiem dowód w postaci podlegania ubezpieczeniom jest bardzo mocny. Niestety ma on również pewien minus. Osoby pracujące na podstawie umowy zlecenie przed 2017 rokiem, nie będą mogły skorzystać w pełnym stopniu z nowych przepisów, gdyż w tym okresie nie obowiązywał obowiązek podlegania ubezpieczeniom społecznym.

Póki co nie wiadomo, na jakie rozwiązanie zdecyduje się ministerstwo, bowiem trwa dopracowywanie szczegółów. Projekt trafi następnie do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Znowelizowane przepisy zaczną obowiązywać od 2025 roku.