Na aferze GetBacku najmocniej spośród wszystkich TFI ucierpiał Altus. Jego założyciel i główny akcjonariusz Piotr Osiecki ma postawione zarzuty w związku ze sprzedażą windykatorowi spółki EGB Investment i siedzi w areszcie. Razem z nim Jakub Ryba, były członek zarządu Altusa. Nie przyznają się do winy i chcą występować pod pełnymi nazwiskami. Altus od kilku miesięcy zmaga się z falą umorzeń w swoich funduszach. W ciągu ostatnich trzech miesięcy odpłynęło z nich 1,1 mld zł. Inną firmą, która ma problemy, jest Trigon TFI: stracił w tym czasie prawie 900 mln zł.

Cios w reputację

GetBack twierdzi, że od wielu miesięcy prowadził z Altusem i Trigonem rozmowy na temat rozwiązania umów, które miały być dla windykatora niekorzystne i kosztowne. W pierwszym przypadku chodziło o kwestionowaną dzisiaj przez Komisję Nadzoru Finansowego i śledczych transakcję nabycia EGB. W drugim – o ramową umowę dotyczącą obsługi funduszy, do których należą wierzytelności windykowane przez GetBack.
Ten kontrakt zakwestionował w wywiadzie dla miesięcznika „Forbes” Sebastian Buczek, prezes konkurencyjnej spółki Quercus TFI (posiadacz obligacji windykatora). Umowę pomiędzy Trigonem a GetBackiem nazwał kontrowersyjną i wskazał, że pieniądze z niej powinny wrócić do windykatora.
Reklama
Trigon TFI wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Sebastianowi Buczkowi z uwagi na rozpowszechnianie przez Sebastiana Buczka nieprawdziwych i zniesławiających informacji kwestionujących legalność umowy ramowej zawartej z inicjatywy GetBacku przez Trigon TFI. To uderzało w jego renomę i spowodowało straty dla ponad 5 tys. uczestników funduszy zarządzanych przez Trigon TFI. W pozwie Trigon TFI domaga się m.in. opublikowania przeprosin za naruszanie dobrego imienia i zobowiązania do zaniechania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat umowy ramowej – informuje nas w odpowiedzi na pytania TFI.
Reklama
Zwrotu środków od Trigonu domaga się obecny zarząd GetBacku. Prezes spółki Przemysław Dąbrowski w wywiadzie dla DGP na początku sierpnia wskazywał, że będzie dążył do unieważnienia umowy. Przypomniał, że to Trigon zerwał z kierowaną przez niego spółką umowy na zarządzanie funduszami. Według niego GetBack i tak na nich nie zarabiał.
Pewnie prawnicy Trigonu żyją w przekonaniu, że po wypowiedzeniu umów o zarządzanie funduszami sekurytyzacyjnymi wypowiedziana jest również umowa, którą chcemy unieważnić. Jej wartość jest niebagatelna, ponad 49 mln zł – mówił Dąbrowski.

Dwie wersje

Trigon przekonuje, że GetBack nigdy nie prowadził z nim rozmów w sprawie umowy ramowej.
Kierowane wobec Trigon TFI bezpodstawne groźby nie mogą być uznane za rozmowy. Dlatego Trigon TFI zwrócił się do sądu o ochronę prawną, składając w dniu 4 sierpnia 2018 r. pozew przeciwko GetBackowi o ustalenie m.in., że umowa została ważnie zawarta, do jej rozwiązania doszło z przyczyn leżących po stronie GetBacku, a świadczenia stron w umowie zostały ustalone zgodnie z zasadą ekwiwalentności – czytamy w piśmie od TFI. Przedstawiciele TFI zwracają uwagę, że umowa została już rozliczona, a Trigon wykonał zobowiązania wynikające z niej.
Chodzi o 32 mln zł, a nie o 49 mln zł, bo zapłacone już zostały należne podatki związane z wypłatą tej kwoty, a GetBack miał możliwość skorzystania z ich odliczenia – twierdzi Trigon.
GetBack nie składa broni w walce o pieniądze. W połowie lipca złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd spółki w związku z umową. Twierdzi, że w sprawozdaniu finansowym za 2017 r. musiał dokonać odpisu jej wartości, bo nie mógł się dopatrzyć śladów świadczenia usługi. W komunikacie giełdowym windykator nie wymienił nazwy Trigon, ale pojawiła się kwota, która pozwala zidentyfikować, o jaką transakcję chodzi.
TFI złożyło w tej sprawie 6 sierpnia pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko GetBackowi i członkom zarządu. Trigon domaga się wpłaty 20 tys. zł na Caritas i publikacji przeprosin w wielu mediach. Chce, aby postępowanie toczyło się przy drzwiach zamkniętych.

Kumulacja problemów

Trigon TFI wciąż zmaga się z falą umorzeń certyfikatów. Opisywaliśmy już w DGP historię funduszu Trigon Quantum Neutral, z którego w ciągu roku odpłynęło ponad 0,5 mld zł, z czego najgorzej wyglądały czerwiec i lipiec, miesiące po wybuchu afery GetBacku. Skumulowana wartość aktywów skurczyła się o prawie 70 proc. przez ostatni rok.
Oberwał też kolejny flagowy fundusz Trigonu, Polskie Perły. Niedawno w jego statucie nastąpiła zmiana, zgodnie z którą TFI może go zlikwidować, gdy aktywa spadną poniżej 152 mln zł (wcześniej było to 4,5 mln zł). I po zmianie statutu aktywa faktycznie spadły poniżej tego poziomu. Jak nas wówczas zapewniał prezes Trigonu Marek Juraś, o zamknięciu funduszu nie ma mowy. Dzisiaj TFI podtrzymuje to stanowisko, że nie ma planów zamknięcia żadnego z funduszy.
W portfelu funduszu Polskie Perły największą pozycją (14 proc.) są mało płynne akcje spółki windykacyjnej Kancelaria Medius. W sumie fundusze Trigonu mają ponad 60 proc. akcji tej firmy. Na początku 2017 r. GetBack zlecił wycenę i stworzenie biznes planu dla Kancelarii Medius, bo planował ją przejąć. Później odstąpiono od tego, a windykator zakupił EGB.
W okresie marzec–lipiec 2017 r. były prowadzone negocjacje dotyczące sprzedaży akcji Kancelarii Medius – potwierdził nam kilka tygodni temu Trigon.
Ostatnio niespodzianka spotkała osoby posiadające certyfikaty kolejnego funduszu Trigonu – Stabilny Dochód. Osoby składające wniosek o umorzenie spotkały się z 96-proc. redukcją wniosków (jeśli ktoś miał certyfikaty warte 100 tys. zł i złożył wniosek o ich umorzenie, to spieniężył aktywa warte 4 tys. zł). TFI tłumaczy, że ruch ten wymusił na nim artykuł portalu Business Insider, w którym wskazano, że Trigon i Altus stracą przez współpracę z GetBackiem licencję. Przedstawiciele TFI wskazują, że publikacja zwielokrotniła skalę żądań wykupu.
Wprowadzona redukcja umorzeń pozwoliła ochronić wartość certyfikatów i zabezpieczyć uczestników funduszu przed utratą wartości ich certyfikatów. Dzięki temu wycena certyfikatów Trigon Stabilny Dochód FIZ na koniec miesiąca nie będzie obarczona ryzykiem wyprzedaży aktywów po nieatrakcyjnych cenach – tłumaczy Trigon. W stosunku do portalu zaś zapowiedział złożenie pozwu. Nad Trigonem i trzema innymi TFI (Altus, Saturn i Noble Funds) wciąż wiszą jednak ciemne chmury, bo nadzór prowadzi wobec nich postępowanie administracyjne w związku z ich współpracą z GetBackiem.
TFI ogłosiło też niedawno, że pracuje nad przeniesieniem zarządzania wybranymi portfelami funduszy do Skarbiec TFI, a następnie samymi funduszami. Ten drugi krok będzie wymagał zgody nadzoru.
Plan Trigonu nie spodobał się radzie wierzycieli GetBacku, która zwróciła się do KNF o zablokowanie całej operacji, bo obawia się, że spółka nie uda się odzyskać pieniędzy z umowy z TFI.