Samorządy chcą zwiększenia procentowego udziału gmin, powiatów i województw we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Mają już gotowy projekt nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego zawierający takie przepisy. Województwa miałyby zwiększyć swój udział we wpływach z podatku z 1,6 proc. do 2,03 proc. Powiaty do 13,03 proc. zamiast 10,25 proc. Najwięcej zyskałyby gminy – ich udział we wpływach z PIT wzrósłby z 39,34 proc. do 48,78 proc. Ale faktycznie miałby przekroczyć 50 proc.
Będziemy się domagać jeszcze 2 proc. wpływów jako subwencji ekologicznej dla części gmin – tłumaczy Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. W sumie chodzi o 800 mln zł rocznie, które miałyby dostawać samorządy, na terenie których znajdują się tereny zielone chronione prawem, np. Natura 2000. Na obszarach tych lokalne władze nie mogą prowadzić inwestycji. I zazdroszczą tym gminom, gdzie są tworzone specjalne strefy ekonomiczne. To główny powód żądania rekompensaty finansowej "za przyrodę".
Ponieważ samorządy nie mają prawa do inicjatywy ustawodawczej, chcą projekt zgłosić jako inicjatywę obywatelską. Zbierzemy tysiąc podpisów i przedstawimy go marszałek Sejmu. Gdy jej zarządzeniem nasz komitet otrzyma osobowość prawną, będziemy mieli trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów – mówi Andrzej Porawski. Projekt może więc trafić do Sejmu najpóźniej we wrześniu, a akcja zbierania podpisów ma go nagłośnić.
Zdaniem ekspertów sytuacja finansowa samorządów zmusza je do szukania rekompensaty utraconych wpływów. Mają pętlę na szyi i taboret pod nogami, którym zachwiać może planowana reguła wydatkowa dla sektora j.s.t. – mówi Mirosław Barszcz, były wiceminister finansów. Samorządowcy liczą, że odwróci to zjawiska niekorzystne dla budżetów gmin, powiatów i województw. Największym ciosem były zmiany w ustawie o podatku PIT, które wprowadziły w 2009 r. dwustopniową skalę podatkową – 18 i 32 proc. zamiast 19, 30 i 40 proc. Jak wylicza Związek Miast Polskich (ZMP), budżety j.s.t. straciły przez to 4,2 mld zł w 2009 r. Do tego doszły ulgi na wychowanie dzieci, które można było zacząć odliczać od 2008 r. – 2,6 mld zł straty. Sumując wszystkie niekorzystne dla gmin zmiany ustawowe w latach 2006 – 2010 (np. o podatku od spadków i darowizn czy o publicznym transporcie zbiorowym), z lokalnych budżetów wyparowało ok. 8 mld zł.
Mirosław Barszcz nie wróży projektowi powodzenia. Przy obecnych problemach budżetu państwa trudno będzie coś wywalczyć – mówi. Ale samorządowcy liczą, że nawet jeśli projekt nie dostanie większości w parlamencie, to nagłośni problem kiepskich dochodów w j.s.t. i da argumenty w sporze z ministrem finansów o regułę wydatkową dla samorządów.
PRAWO
Potrzebne by były zmiany w ustawie
Zgodnie z ustawą z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wszystkie trzy szczeble samorządów mogą liczyć na procentowy udział wpływów z podatku PIT:
● Gminy otrzymują 39,34 proc. z podatku PIT od osób fizycznych oraz 6,71 proc. od osób prawnych
● Powiaty otrzymują 10,25 proc. z podatku PIT od osób fizycznych oraz 1,40 proc. od osób prawnych
● Województwa otrzymują 1,60 proc. z podatku PIT od osób fizycznych oraz 14,75 proc. od osób prawnych
Samorządy otrzymują również subwencję ogólną (składającą się z części wyrównawczej, równoważącej, regionalnej i oświatowej). O przeznaczeniu środków otrzymanych z tytułu subwencji ogólnej decyduje organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Dochodami jednostek samorządowych są także dotacje celowe z budżetu państwa na wypełnianie zadań zleconych przez rząd czy dofinansowanie zadań własnych.