Pod koniec listopada 2022 roku PKN Orlen podpisał umowę sprzedaży 30 procent udziałów w Rafinerii Gdańskiej oraz 100 procent w spółce Lotos saudyjskiemu koncernowi naftowemu Saudi Aramco. Sprzedaż udziałów była warunkiem zgody Komisji Europejskiej na przejęcie przez PKN Orlen kontroli nad Grupą Lotos.

Reklama

Donald Tusk o rafinerii w Gdańsku

Transakcja spotkała się z ostrą krytyką przez polityków Platformy Obywatelskiej. Były premier Donald Tusk nagrał krótki filmik poświęcony sprawie rafinerii w Gdańsku. Mówił w nim o "największej aferze XXI wieku w Polsce".

Oni sprzedali udziały w rafinerii w Gdańsku za niewiele ponad miliard złotych. Tyle mają zapłacić Arabowie, którym się to zwróci w rok. Oni za 9, 10 miesięcy będą mogli powiedzieć, "ta rafineria jest za darmo, bo kupiliśmy ją z zysków, które mamy z tej rafinerii". A trzeba pamiętać, że w tę rafinerię w czasach moich rządów Polska zainwestowała 10 miliardów złotych. I zrobiliśmy z niej jedną z najnowocześniejszych rafinerii na całym świecie – twierdził były premier.

Reakcja Daniela Obajtka

Do zarzutów lidera Platformy Obywatelskiej prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odniósł się w środę podczas wywiadu dla TVP Info. Zaznaczył w nim, że PO atakuje największego producenta ropy, jakim jest Saudi Aramco, który daje Polsce w tej chwili bezpieczeństwo. Ja sobie zadaję pytanie: czemu ma to tak naprawdę służyć? Czy to nie jest wykonywany scenariusz tak naprawdę rosyjski w tym wszystkim? Co innego się mówi, a inaczej się działa – powiedział szef Orlenu.

– Jestem zaszokowany wręcz, że pan Donald Tusk próbuje oceniać ten proces. Przecież przypomnijmy sobie dane. Za jego rządów zreprywatyzowano, sprzedano około tysiąca spółek. Uzyskano z tych tysiąca spółek 44 miliardy złotych. Teraz 44 miliardy złotych to jest roczny zysk operacyjny Orlenu, który mamy oczywiście w połowie z rynków zewnętrznych, bo jeżeli chodzi o detal w Polsce, o stacje to jest tylko proc. Więc mało to, też kwestia stoczni. Proszę zobaczyć, stocznia w Gdyni, stocznia w Szczecinie. Inwestorzy, Katarczycy. Czy ktoś widział tych inwestorów? Może pan Donald Tusk z tego by się wytłumaczył? – podkreślił Obajtek.

Reklama

Dziś PO szuka wszędzie "Rosja”. Tylko że ona tylko szuka "Rosja”. Ale fakty są takie, że z tymi Rosjanami zawierali umowy. Faktem jest takim, że w 2013 roku bez mała 100 proc. ropy w systemie Orlenu, czyli w Polsce i naszym regionie, było z kierunku rosyjskiego. Fakty są takie, że gaz był również z kierunku rosyjskiego – kontynuował.

"Nie sprzedaliśmy 30 proc. Lotosu"

Nie sprzedaliśmy 30 proc. Lotosu. To jest kwestia 30 proc. jednej z siedmiu naszych rafinerii, które posiadamy i to była między innymi decyzja KE, bo chcąc połączyć się musieliśmy spełnić wymagania KE – tłumaczył Obajtek.

Oczywiście negocjowaliśmy około trzech lat z KE, by te warunki zaradcze były jak najmniej, które mogą w jakiś sposób obciążać biznes. Ale to był proces najbardziej przejrzysty, to był proces, który trwał ponad cztery lata. Przy tym procesie były zaangażowane kancelarie międzynarodowe, polskie kancelarie, międzynarodowe firmy konsultingowe, ale oprócz tego też kwestia umowy to jest kwestia UOKiK-u. UOKiK nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do umowy. Ten proces był cały czas pod kontrolą również służb w Polsce – powiedział Daniel Obajtek.

Prezes PKN Orlen wspominał także o konieczności funkcjonowania w Polsce dużego koncernu multienergetycznego.